PolitykaWykrzykiwane przemówienia prezydenta Andrzeja Dudy. "Nie zwracamy mu uwagi, boby się obraził"

Wykrzykiwane przemówienia prezydenta Andrzeja Dudy. "Nie zwracamy mu uwagi, boby się obraził"

Mocno i głośno - tak o sędziach wypowiada się prezydent. Czy jest to jego sposób na wygranie wyborów? Ludzie, którzy znają osobiście Andrzeja Dudę, twierdzą, że "traci on kontrolę i zdarza mu się 'popłynąć'".

Wykrzykiwane przemówienia prezydenta Andrzeja Dudy. "Nie zwracamy mu uwagi, boby się obraził"
Źródło zdjęć: © East News | PIOTR MOLECKI
Anna Kozińska

Twarz prezydenta Andrzeja Dudy w baloniku - tak wygląda okładka najnowszego wydania "Newsweeka". Pod zdjęciem widnieje napis: "Problem z głową państwa". Z tekstu napisanego mniejszą czcionką dowiadujemy się zaś, że w numerze przeczytamy o tym, "dlaczego Duda ciągle krzyczy, obraża się bez powodu i ucieka od poważnej polityki".

Tygodnik wnioskuje, że "Andrzej Duda stał się zakładnikiem własnych lęków i urazów". Na poparcie tej tezy przytacza wystąpienia prezydenta z Zwoleniu i w Spodku. W obu miejscach Duda mocno krytykował sędziów. Krzyczał i gestykulował.

Oburzenia zachowaniem Dudy w rozmowie z "Newsweekiem" nie krył Jan Zimmerman, jego promotor. - To jest niesłychane, co on wygaduje. Kiedyś był zupełnie inny, ale jak wszedł w politykę, zmienił się o 180 stopni. Przecież już nawet pisowcy go krytykują, że za ostro mówi - podkreślił.

Zimmerman przeanalizował wystąpienia Dudy. Wnioski? - Zaczyna łagodnie, później mówi coraz głośniej i na końcu krzyczy. Co do treści to też tak wygląda - początek w miarę łagodny, ale przyjdzie mu coś na myśl, jakieś "czarne owce" i efekt jest rujnujący - zaznaczył.

Andrzej Duda "utwardza swój bazowy elektorat Zjednoczonej Prawicy"

Były współpracownik Dudy podkreślił, że prezydentowi "wydaje się, że krzyk to oznaka siły". - Nawet nie próbowaliśmy mu tłumaczyć, że to oznaka słabości, boby się obraził Jak zobaczy entuzjazm na sali, usłyszy brawa albo kiedyś coś go zdenerwuje, to traci kontrolę i zdarza mu się "popłynąć" - dodał.

Tygodnik przypomina, że Duda "obraził się" na Zimmermana po tym, jak ten go skrytykował. Z kolei w gdyńskim liceum prezydenta z równowagi wyprowadzili przedstawiciele KOD-u. Duda nie przestawał atakować sędziów, mimo że pierwsza dama ciągnęła go za rękę.

To nie wszystko. Duda w mocnych słowach wypowiada się o sędziach, bo "nie może im wybaczyć, że nie docenili go za zawetowanie ustaw Ziobry, gdy naraził się na konflikt z własnym obozem". Tak powiedział tygodnikowi człowiek z otoczenia prezydenta.

Publicyści zauważają, że atakowanie sędziów nie zapewni Dudzie dodatkowych głosów. Prezydent chce jednak "utwardzać swój bazowy elektorat Zjednoczonej Prawicy".

Źródło: "Newsweek"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (816)