Matecki rozjuszył internet. Młodzi odegrają się na Nawrockim?
Bez zgody influencerki Natalii Madej, poseł PiS Dariusz Matecki wykorzystał jej nagranie w spocie wyborczym. W odpowiedzi 60 proc. internautów zadeklarowało udział w wyborach jako formę protestu - wynika z raportu Res Futury.
Co musisz wiedzieć?
- Nagranie tiktokerki dotyczyło sytuacji na rynku pracy w Barcelonie, a nie w Polsce, jak sugerował Matecki.
- 60 proc. internautów zadeklarowało udział w wyborach jako formę protestu. Wśród komentujących dominowały emocje takie jak złość, pogarda i frustracja.
- Analiza Res Futura wykazała, że 74 proc. publikacji krytykowało działania Mateckiego. Internauci reagowali na bezprawne wykorzystanie nagrania i manipulację kontekstem.
Poseł Dariusz Matecki udostępnił nagranie mające uderzyć w Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego. W oryginalnym filmiku (opublikowanym pod koniec listopada 2024 roku na TikToku) influencerka Natalia Madej mówiła o swoich problemach ze znalezieniem pracy w Hiszpanii. Opublikowane przez Mateckiego nagranie zostało zmontowane tak, aby sprawiało wrażenie, że dotyczy sytuacji w Polsce.
Polska influencerka, mieszkająca w Hiszpanii, stanowczo zaprzeczyła, że jej wypowiedź dotyczyła Polski, i zaapelowała do swoich obserwatorów o zgłaszanie zmanipulowanego wideo.
Czytaj także: Matecki w kapeluszu i masce. "Ja jestem Zorro"
Internauci postanowili głosować w wyborach
W ciągu 24 godzin od publikacji, wpisy i komentarze na platformach społecznościowych osiągnęły zasięg 35 mln. Badanie przeprowadzone przez Res Futura pokazało, że 60 proc. internautów zadeklarowało udział w wyborach, traktując to jako formę protestu przeciwko działaniom Mateckiego. Najaktywniejsza w mobilizacji była grupa wiekowa 20-35 lat.
Czytaj także: Oświadczenie Kopczyńskiego ws. zajścia z posłami PiS
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szokujące doniesienia o Nawrockim "Coś tu jest bardzo nie halo"
Wśród komentujących dominowały emocje takie jak złość (41 proc.), pogarda (25 proc.) i frustracja (17 proc.). Internauci najbardziej reagowali na bezprawne wykorzystanie nagrania (42 proc. komentarzy) oraz manipulację kontekstem (26 proc.). Krytyka dotyczyła również oskarżeń wobec PiS o szerzenie propagandy i hejtu (18 proc.).
Czytaj także: Finisz kampanii prezydenckiej. Mamy najnowszy sondaż
- W tym przypadku mamy aferę na własne życzenie. Bezprawne wykorzystanie wizerunku pani Madej wywołało szeroką reakcję w mediach społecznościowych, głównie mobilizującą do głosowania i to nawet osoby, do których do tej pory nie docierał proces wyborczy - podsumował Michał Fedorowicz, analityk mediów społecznościowych i przewodniczący Res Futury.
Za głównego winnego kryzysu 67 proc. komentujących uważa Mateckiego, a 21 proc. - całe PiS. Tylko 3 proc. obwinia Natalię Madej, krytykując ją za publikację filmiku lub reakcję na jego wykorzystanie. Analiza nie wykazała znaczącej aktywności botów ani kampanii dezinformacyjnych prowadzonych przez zautomatyzowane konta.