Wykorzystał 14‑latkę. 50‑latek usłyszał zarzuty
50-letni Robert K., organizator słowiańskiej i wikińskiej wioski na warszawskim Bródnie, jest podejrzany o wykorzystanie 14-letniej wolontariuszki. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
50-letni mężczyzna, który prowadził Wioskę Archeologii Żywej i zajęcia z dziećmi w domu kultury "Świt", został zatrzymany pod zarzutem obcowania płciowego z nieletnią. Radni PiS z Targówka żądają zwołania nadzwyczajnej sesji w tej sprawie i pokazują jego zdjęcie z prezydentem Trzaskowskim.
Jak poinformowała w rozmowie z PAP prokurator Katarzyna Skrzeczkowska z Prokuratury Okręgowej dla Warszawy-Pragi, do zatrzymania doszło dwa tygodnie temu.
- Mężczyźnie postawiono zarzuty obcowania płciowego z osobą poniżej 15. roku życia - powiedziała rzeczniczka prokuratury.
50-letni Robert K. został zatrzymany podczas ostatnich zajęć w roku szkolnym. Decyzją sądu pozostanie w areszcie przez co najmniej trzy miesiące. Zarzuty, jakie otrzymał, dotyczyć mają 14-letniej dziewczynki. Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP, nieletnia utrzymuje, że pozostawała z zatrzymanym mężczyzną w miłosnym związku.
- Osoba nieletnia została przesłuchana zgodnie z procedurami obowiązującymi w takim wypadku. Ustalamy też, czy nie było innych pokrzywdzonych - dodała prokurator Skrzeczkowska.
Areszt dla Roberta K. Aktywista podejrzany o wykorzystanie 14-latki
Radni PiS z warszawskiego Targówka oraz miejska radna Alicja Żebrowska na specjalnie zwołanej w tej sprawie konferencji poinformowali, że chcą zwołanie sesji rady dzielnicy w tej sprawie.
- Zatrzymany Robert K. był wiceprezesem Fundacji Gesta, która na swoją działalność, m.in. prowadzenie Wioski Archeologii Żywej, otrzymywała fundusze ze środków publicznych, w tym z budżetu obywatelskiego - argumentowała radna Marta Borczyńska.
Dodając, że wszystkie najważniejsze imprezy kulturalne w dzielnicy odbywały się przy współudziale Fundacji Gesta. - A teraz dowiadujemy się, że działy się w niej rzeczy tak straszne - podkreśliła Borczyńska.
Radny Andrzej Grabowski zastanawiał się, dlaczego nikogo nie zastanowiło, że mężczyzna posługiwał się dwoma nazwiskami - K. i S. - Nikt nawet nie zweryfikował, czy ma pozwolenia na prowadzoną działalność - twierdzi Grabowski.
Radny Cezary Wąsik pokazał zdjęcie zatrzymanego Roberta K. z prezydentem Rafałem Trzaskowskim. Podkreślił, że to nie oznacza, iż prezydent Warszawy wiedział o pedofilskich czynach, o jakie jest oskarżany aktywista, ale "nie pozostawia wątpliwości, z którym środowiskiem politycznym był związany".