Wykluczą Isakowicza-Zaleskiego z grona duchowieństwa?
Jestem tym zszokowany - tak ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski komentuje dla „Rzeczpospolitej” list, w którym usunięcia kapłana z szeregów duchowieństwa miał zażądać metropolita obrządku grecko-katolickiego. Nie mówiłem, żeby wykluczyć księdza - mówi autor listu, abp Jan Martyniak.
Ksiądz Isakowicz-Zaleski w swoim blogu napisał, że został oficjalnie poinformowany, iż ważna osoba w Kościele postawiła mu szereg zarzutów, sugerując przy tym jego przełożonym, aby podjęli decyzję o odebraniu prawa do spełniania funkcji kapłańskich.
Ksiądz tłumaczy:_ tym razem poszło nie o akta IPN, ale o sprawę ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na Kresach Wschodnich. Zgodnie z poleceniem odpowiedziałem na te zarzuty, prosząc równocześnie władze kościelne o opublikowanie przez nie wszystkich dokumentów. Nie mam bowiem nic do ukrycia. Poza tym rodziny pomordowanych Kresowian mają prawo znać stanowisko owych władz w tej kwestii_.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że autorem listu jest abp Jan Martyniak, metropolita wrocławsko-gdański obrządku grecko-katolickiego. To jest nieprawda. Nie mówiłem, żeby wykluczyć księdza z szeregów kapłaństwa. Niech ks. Zaleski nie kłamie - mówi abp Martyniak.Nie chce jednak ujawnić treści listu: to są sprawy prywatne z kurią krakowską.
Co było powodem listu? Prawdopodobnie książka ks. Zaleskiego „Przemilczane ludobójstwo na Kresach”, którą wydał trzy tygodnie temu, a także jego liczne artykuły na ten temat.
Abp Martyniak: wszystko zostało już opisane, osądzone. Nikt zła nie chwali. Trzeba wszędzie zasypywać podziały, mury nienawiści. Był akt pojednania Kościołów katolickiego i grecko-katolickiego.