PolskaWyjaśnią posłom, dlaczego nie należy zakazywać aborcji

Wyjaśnią posłom, dlaczego nie należy zakazywać aborcji

Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny organizuje dni otwarte dla posłów, podczas których zamierza ich informować, jakie mogą być skutki wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji. Wierzymy, że poparcie dla projektu wynika z niewiedzy - mówi Wanda Nowicka.

19.07.2011 | aktual.: 19.07.2011 15:24

Na początku lipca sejm skierował do dalszych prac w komisji obywatelski projekt ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, całkowicie zakazujący aborcji.

W związku z tym Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny zaprasza parlamentarzystów i parlamentarzystki - szczególnie pracujących w komisjach zdrowia oraz polityki społecznej i rodziny, do których trafił projekt - na dni otwarte.

- Wierzymy, że posłowie i posłanki chcą podejmować odpowiedzialne decyzje, oparte na pełnej wiedzy co do rzeczywistych skutków, jakie ich decyzje wywierają na życie obywateli. Zakładamy, że poparli ten projekt, nie zdając sobie sprawy z jego możliwych konsekwencji, w przeciwnym razie na pewno nie podjęliby takiej decyzji - mówiła szefowa Federacji Wanda Nowicka.

Zaznaczyła, że całkowity zakaz aborcji drastycznie pogorszy i tak już trudną sytuację kobiet. Zwróciła uwagę, że już teraz zdarzają się przypadki śmierci kobiet, gdy lekarze boją się ratować ich życie, bo mogłoby to zagrozić ciąży. Przypomniała, że jedna z takich spraw jest przedmiotem postępowania przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Według Nowickiej, gdyby zaczął obowiązywać całkowity zakaz aborcji, takie sytuacje zdarzałyby się znacznie częściej.

Katarzyna Pabijanek, koordynująca akcję dni otwartych, podkreśliła, że Federacja ma dwadzieścia lat doświadczenia w działaniach na rzecz zdrowia reprodukcyjnego kobiet, zarówno w Polsce, gdzie stara się łagodzić skutki obowiązującej ustawy, jak i w innych krajach, gdzie obowiązuje jeszcze bardziej restrykcyjne prawo.

- Wierzymy, że wiedza uzyskana w trakcie dni otwartych sprawi, że posłowie świadomie i z poczuciem odpowiedzialności zagłosują przeciw projektowi - powiedziała Pabijanek.

Program dni otwartych przewiduje omówienie konsekwencji całkowitego zakazu aborcji, spotkania z dyżurującymi przy federacyjnym telefonie zaufania oraz dyskusje na temat sposobów zapobiegania aborcji.

Jak zapowiedziała Nowicka, Federacja wyśle do posłów listy i zaproszenia do uczestnictwa w akcji. Daty spotkań zostały celowo wyznaczone na dni, w których zaplanowano posiedzenia sejmu (26 lipca, 18 sierpnia, 30 sierpnia, w godz. 16-19). - Chcemy ułatwić możliwość uczestnictwa w spotkaniach tym posłom, którzy dojeżdżają do stolicy. Oczywiście, jeżeli posłowie wyrażą taką wolę, jesteśmy otwarte na inne propozycje. Istnieje również możliwość spotkania indywidualnego - dodała Pabijanek.

Zainteresowanie inicjatywą wyraziła Iwona Guzowska (PO) z komisji polityki społecznej i rodziny. - Jeszcze nie słyszałam o programie, ale jeżeli dostałabym zaproszenie, z chęcią uczestniczyłabym w takich spotkaniach, tym bardziej, że jestem przeciwna zaostrzeniu ustawy aborcyjnej, bo moim zdaniem przekracza to już granice rozsądku - powiedziała.

- Osobiście, przeszłam już wszystkie stopnie "wtajemniczenia" dyskusji wokół ustawy aborcyjnej i mam w tej sprawie swoje wyrobione zdanie. Trudno mi powiedzieć, czy fizycznie miałabym czas, żeby uczestniczyć w spotkaniach organizowanych przez Federację, ale uważam, że sama inicjatywa jest słuszna. Jest bardzo dużo osób zupełnie niezorientowanych w tematyce ustawy i prawa aborcyjnego. Warto, żeby uzupełniły swoją wiedzę - powiedziała Anna Bańkowska (SLD), wiceprzewodnicząca komisji polityki społecznej i rodziny.

Bardziej sceptyczny jest przewodniczący komisji zdrowia Bolesław Piecha (PiS). - Taka inicjatywa mija się z celem. Ten temat trzeba traktować poważnie. Ja nie będę brał udziału w promowaniu aborcji, myślę, że także większość posłów nie wyrazi zgody na uczestnictwo w takich spotkaniach poza tymi, którzy od dawna są proaborcyjni - powiedział.

W myśl obecnie obowiązujących (od 1993 r.) przepisów, aborcji można dokonać, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego, np. gwałtu.

Według Ministerstwa Zdrowia, które co roku przedstawia sprawozdanie z realizacji ustawy, w 2009 r. zarejestrowano 538 aborcji: 510 z powodu upośledzenia lub nieuleczalnej choroby płodu, 27 w związku z zagrożeniem życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, jedną ze względu na to, że ciąża była wynikiem czynu zabronionego. Według organizacji pozarządowych broniących praw kobiet, rzeczywista liczba aborcji wykonywanych przez Polki każdego roku wynosi co najmniej 100 tys.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)