Wydawcy: "Tani podręcznik" od przyszłego roku
Program "Tani podręcznik" powinien działać od przyszłego roku, czyli o rok później, niż planuje rząd. Pozwoli to uniknąć zamieszania przy tegorocznych zakupach podręczników - uważa prezes Polskiej Izby Książki (PIK) Piotr Marciszuk. PIK zorganizowała debatę nt. rządowego programu.
17.03.2007 | aktual.: 17.03.2007 16:15
W debacie zorganizowanej podczas 22. warszawskich Targów Książki Edukacyjnej "Edukacja XXI" wzięli udział przedstawiciele wydawców edukacyjnych, księgarzy, a także polityków m.in. z urzędu miasta Warszawy i sejmowej Komisji Edukacji Nauki i Młodzieży.
Według wydawców, rządowy projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty zawiera niekorzystne dla rynku książki zapisy i jeżeli zostanie uchwalony, spowoduje chaos przy zakupach podręczników na początku roku szkolnego 2007/2008.
Zgodnie z projektem, rada pedagogiczna szkoły ma raz na trzy lata wybierać, w porozumieniu z rodzicami, tzw. szkolny zestaw podręczników. Do każdego poziomu nauczania może w danej szkole obowiązywać tylko jeden podręcznik, czyli np. wszystkie klasy drugie w danym gimnazjum będą korzystać z tych samych podręczników do wszystkich przedmiotów.
Szkoła, według planów rządu, ma wybrać podręczniki na następny rok szkolny do końca maja. Ma to ułatwiać grupowe zakupy i uzyskiwanie rabatów. Natomiast fakt, że szkolny zestaw podręczników będzie obowiązywał przez trzy lata ma sprawić, że starsi uczniowie będą mogli odsprzedać używane książki młodszym.
Proponujemy, aby program ruszył nie od września tego roku, ale rok później; aby szkoły mogły wybierać nie jeden podręcznik dla rocznika, ale maksymalnie trzy i aby wybierać podręczniki nie dla wszystkich klas, ale dla pierwszych klas każdego cyklu nauczania - powiedział Marciszuk.
Jak wyjaśnił, chodzi o to, że program nauczania, a tym samym podręcznik, obejmuje trzy lata szkole (tzw. cykl nauczania). Są to klasy 1-3 i 4-6 w szkole podstawowej, trzy lata gimnazjum i trzy lata liceum. Niekorzystnie byłoby - według wydawców - aby uczeń, który już rozpoczął pracę z jednym podręcznikiem, musiał zmieniać go w następnej klasie.
Podobną opinię wyraziła przewodnicząca sejmowej komisji edukacji Krystyna Szumilas (PO). Zmarnowalibyśmy mnóstwo używanych podręczników, gdybyśmy od września kazali wybrać szkołom jeden tytuł dla każdego rocznika - argumentowała.
Z pomysłem, aby program ruszył rok później, zgodziła się wiceprzewodnicząca sejmowej komisji edukacji Maria Teresa Nowak (PiS). Jej zdaniem program jest dobry, ale wdrożenie go w pośpiechu nie dla spodziewanego efektu.