PolskaWydawcy prasy: premier chce ograniczenia wolności mediów

Wydawcy prasy: premier chce ograniczenia wolności mediów

Izba Wydawców Prasy protestuje po wypowiedzi premiera Jarosława Kaczyńskiego, jakoby większość mediów w Polsce była pod kontrolą oligarchii, która dzięki ogłoszeniom, reklamom i promocji ma wpływać na treść publikacji prasowych, zapewniając sobie jej przychylność. "Z niepokojem stwierdzamy, że w atmosferze kampanii wyborczej
ponawiane są insynuacje wobec niezależnych mediów, co może
świadczyć o intencji ograniczenia ich wolności" - czytamy w oświadczeniu wydawców.

17.09.2007 | aktual.: 17.09.2007 15:43

Izba - zrzeszająca ponad 120 wydawców gazet i czasopism - w oświadczeniu wyraziła "poważne zaniepokojenie i protest" wobec wypowiedzi premiera Jarosława Kaczyńskiego opublikowanej w "Rzeczypospolitej" 13 września 2007 r., dotyczącej mediów i środowiska wydawców.

"Nie możemy zgodzić się ze sformułowaną tam tezą, jakoby zdecydowana większość mediów w Polsce była pod kontrolą jakiejś bliżej nieokreślonej oligarchii, a także z sugestią, że oligarchia ta dzięki opłacaniu ogłoszeń, reklam i promocji wpływa na treść publikacji prasowych, zapewniając sobie przychylność prasy" - głosi oświadczenie. W ocenie Izby, "takie nieuzasadnione i ogólnikowe twierdzenia - zwłaszcza gdy padają z ust szefa rządu - szkodzą wolności i pluralizmowi mediów w Polsce, będącym fundamentem demokratycznego państwa prawa".

W oświadczeniu podkreślono, że wydawcy prasy działają zgodnie z obowiązującym prawem, wydawane przez nich tytuły są źródłem informacji i poglądów, służą pluralistycznej opinii publicznej, pełnią rolę gwaranta demokratycznego porządku oraz odprowadzają do budżetu państwa znaczące podatki i zapewniają tysiące miejsc pracy.

"Niepoparte niczym oskarżenia podważają dorobek i reputację wolnych, niezależnych i pluralistycznych mediów w Polsce. Nie ma bowiem nic złego w tym, że prywatne, a także publiczne media utrzymują się po części z reklam i ogłoszeń - z tego utrzymują się media na całym świecie" - głosi oświadczenie.

Izba stwierdziła, że władze państwa są zobowiązane do stwarzania prasie warunków niezbędnych do wykonywania jej zadań. "Publiczne wypowiedzi przedstawicieli władzy kwestionujące istotę wolnych, niezależnych mediów są z tym obowiązkiem sprzeczne. Podważają także deklarację Komitetu Ministrów Rady Europy w sprawie swobody debaty politycznej w mediach z 12 lutego 2004 r." - dodano.

"Z niepokojem stwierdzamy, że w atmosferze kampanii wyborczej ponawiane są insynuacje wobec niezależnych mediów, co może świadczyć o intencji ograniczenia ich wolności. Izba Wydawców Prasy wzywa do zaniechania takich praktyk naruszających prawo, dobre obyczaje i interes publiczny" - brzmi konkluzja oświadczenia.

W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", J.Kaczyński, pytany czy złe stosunki z mediami kreuje świadomie, by budować polaryzację: "PiS kontra reszta świata", odpowiedział, iż nie ma wątpliwości, że ta zła prasa, "w wielkim skrócie myślowym i z uwzględnieniem wszystkich wyjątków, jest po prostu wynikiem złych stosunków mojego rządu z oligarchią. Zdecydowana większość mediów jest w istocie pod kontrolą oligarchii".

"Rz" spytała czy Axel Springer, Edipresse lub Agora są pod kontrolą oligarchii, a premier odparł: "Według mojego rozeznania w niemałej mierze tak. W przypadku Agory dochodzi do tego czynnik bardzo intensywnie ideologiczny. To środowisko ma silną wolę panowania ideologicznego w kraju, co się mu przez lata udawało z fatalnym skutkiem dla Polski. Ale żeby było jasne - obawiam się, że związki finansowe Agory z układem oligarchicznym w Polsce też istnieją". Na pytanie, czy taką premier ma wiedzę "czy sobie ot tak przypuszcza", J. Kaczyński odpowiedział: "Przypuszczam. Nie potrafię w tej chwili państwu zilustrować tego przykładami".

"Państwo chyba nie czytają 'Gazety Wyborczej'. To, co się tam wyprawia, to 'Trybuna Ludu' z 1953 r. Atak na nas przekracza wszelką miarę. Barańskiego (Marek Barański, dziennikarz Dziennika TV z PRL, późniejszy wiceszef NIE, obecnie redaktor naczelny Trybuny) potrafią zostawić w tyle. Agora nie może nie mieć związków z oligarchią, jeżeli jest wydawnictwem na dużą skalę, a w Polsce gospodarka w niemałej części jest w rękach postkomunistycznych oligarchów. I w związku z tym zamówienia na ogłoszenia, reklamy, promocje są w ich rękach" - dodał premier.

Po tym wywiadzie Agora zapowiedziała pozew o ochronę dóbr osobistych przeciw premierowi.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)