"Wydamy 250 mln zł na leczenie nowotworów" - zapewnia Religa
Minister zdrowia Zbigniew Religa zobowiązał się w Centrum Onkologii na warszawskim Ursynowie, że wszystkie pieniądze z Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych, czyli 250 mln zł w 2006 roku, będą spożytkowane na ten cel. W ocenie ministra, ta suma jest wystarczająca.
04.02.2006 | aktual.: 04.02.2006 17:20
Minister zdrowia Zbigniew Religa zobowiązał się, że w najbliższym tygodniu zostanie zmienione rozporządzenie dotyczące leków onkologicznych i pediatrycznych. Celem tej zmiany będzie zwiększenie chorym dostępu do tych leków. Trudności z ich zakupem ma teraz na przykład Centrum Zdrowia Dziecka w podwarszawskim Międzylesiu.
Zdaniem Religi, "istnieje konieczność zmiany rozporządzenie ministra zdrowia dotyczącego wielu z tych leków, do których dostęp jest utrudniony". Zobowiązałem się, że rozporządzenie zostanie w najbliższym tygodniu zmienione, tak żeby dostęp do niektórych leków pediatrycznych i onkologicznych był dyktowany wymogami leczenia - obiecał minister na konferencji w warszawskim Centrum Onkologii z okazji VI Światowego Dnia Walki z Rakiem.
Zdaniem ministra, walka z rakiem to jednak nie tylko sprawa pieniędzy oraz liczby mądrych i dobrych onkologów. To także sprawa świadomości społecznej. Nie wszyscy chcą się poddać badaniom profilaktycznym. Zależy to bowiem przede wszystkim od ludzi, od wyobrażenia, że takie niebezpieczeństwo może ich spotkać - podkreślił Religa.
Religa podkreślił, że pieniądze z Programu w pierwszej kolejności będą wydane na badania profilaktyczne - 50 mln zł, a pozostałe środki na doposażenie sprzętu w placówkach zajmujących się leczeniem onkologicznym. Nie możemy dopuścić do tego, aby choćby jedna złotówka w tym roku z tych 250 mln została zmarnowana. Koledzy muszą mieć nowoczesne narzędzia do walki z rakiem - zaznaczył minister.
Prezes Polskiej Unii Onkologii (PUO) dr Janusz Meder poinformował dziennikarzy w sobotę, że w Polsce wykrywalność raka jest na poziomie 30%, podczas gdy w USA 60%, a w Europie Zachodniej 50%. W naszym kraju na raka zapada rocznie 130 tys. osób, a umiera 85 tys. Każdego roku na nowotwory zapada w Polsce ok. 1,3 tysiące dzieci, a prawie 300 umiera.
Zdaniem prof. Medera, jeśli uda się zrealizować ten program, to rocznie można będzie uratować miasto wielkości 20-30 tys. Najważniejsze jest, żeby ludzie nie bali się zgłaszać do onkologów, żeby nie demonizować raka. Nowotwór wcześnie wykryty można wyleczyć. Aż 80% pacjentów zgłasza się jednak do onkologów w późnym stadium choroby - podkreślił dr Meder. Przypomniał, że nie należy lekceważyć m.in. takich objawów jak powiększone węzły chłonne, zmiany na skórze, krew w moczu czy kale czy na przykład chrypki leczone antybiotykami, ale utrzymujące się dłużej niż 2-3 tygodnie.
Prof. Jan Steffen z Rady ds. Zwalczania Chorób Nowotworowych powiedział, że pierwszy rok programu jest najtrudniejszy, ponieważ trzeba wybrać kierunki działań, które przyniosą najlepsze efekty. W odczuciu Rady w tym roku należy rozpocząć od programu inwestycyjnego jako najważniejszego elementu. Chodzi o to, że braki aparaturowe są przyczyną opóźnień leczenia, to zmniejsza od razu szanse na jego skuteczność. Te braki są bardzo widoczne - ocenił profesor. Poinformował, że według Światowej Organizacji Zdrowia, w krajach Europy Środkowej i Wschodniej poprawa dostępu chorych do radioterapii może zwiększyć skuteczność zwalczania raka o 25% Drugim priorytetem ma być dążenie do wczesnego wykrywania nowotworów, szczególnie raka szyjki macicy, raka piersi czy jelita grubego.
W sobotę w całym kraju obchodzony jest VI Światowy Dzień Walki z Rakiem. Głównym tematem tegorocznych obchodów jest walka z nowotworami u dzieci.