Wyciągnęła z wózka dziecko i rzuciła je na chodnik. Nowe zarzuty dla Eweliny C.
Objęta ustawą o bestiach Ewelina C. usłyszała dwa zarzuty: naruszenia nietykalności funkcjonariuszy i znieważenie policjantów po tym, jak w kieleckim szpitalu wszczęła awanturę i pobiła ratowników medycznych oraz pielęgniarkę. Kielecka prokuratura wystąpiła z wnioskiem o areszt dla Eweliny C - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach, Daniel Prokopowicz.
Kielczanka Ewelina C. to pierwsza kobieta objęta - uchwaloną w ubiegłym roku - ustawą o obligatoryjnym leczeniu przestępców z zaburzeniami po odbyciu przez nich kary więzienia.
21 sierpnia C. zakończyła sześcioletnią karę więzienia za próbę zabójstwa niemowlęcia i opuściła zakład karny w Lublińcu. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Częstochowie orzekł, iż C. jest osobą stwarzającą zagrożenie, ale nie trafi do zamkniętego ośrodka. Kobietę zobowiązano do podjęcia leczenia w poradni zdrowia psychicznego i objęto ją policyjnym nadzorem.
W poniedziałek mieszkająca w Kielcach C. zasłabła i została przewieziona karetką pogotowia na szpitalny oddział ratunkowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. - W gabinecie zabiegowym w trakcie badań używała wyzwisk i zachowywała się agresywnie m.in. w stosunku do pielęgniarki - szarpała kobietę, za włosy, kopnęła w brzuch, podrapała - relacjonował rzecznik świętokrzyskiej policji Grzegorz Dudek. Jak podkreślił, po zgłoszeniu incydentu na policję, w szpitalu "niezwłocznie" pojawili się funkcjonariusze - kobietę zatrzymano.
Policja - ze względów bezpieczeństwa - nie ujawnia szczegółów prowadzonego nad C. nadzoru. Jak podkreślił Dudek, funkcjonariusze, działali w sprawie kobiety w zakresie obowiązujących przepisów.
We wtorek C. usłyszała zarzuty: naruszenia nietykalności cielesnej ratownika medycznego i pielęgniarki, spowodowania obrażeń u jednej z tych osób oraz znieważania funkcjonariuszy publicznych w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych. Pierwszy z czynów popełniła w warunkach recydywy - Kodeks karny przewiduje w tym przypadku maksymalną karę do 4,5 lat więzienia.
W środę śledczy z Prokuratury Rejonowej Kielce-Zachód wystąpili do sądu z wnioskiem o areszt dla kobiety. Kielecki sąd rejonowy ma 24 godziny na wydanie orzeczenie w tej sprawie.
Przed południem kobietę przesłuchano w prokuraturze. - Ustosunkowała się do zarzucanych jej czynów i złożyła wyjaśnienia, ale ze względu na dobro postępowania nie możemy ujawnić ich szczegółów - powiedział prok. Prokopowicz.
25 lipca Prokuratura Okręgowa w Częstochowie złożyła apelację od postanowienia miejscowego sądu w sprawie Eweliny C. Odwołanie ma charakter formalny - nie kwestionuje istoty orzeczenia sądu, a jest związane z niewskazaniem przez sąd konkretnej placówki, w której C. miałaby odbyć terapię.
Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek, apelacja nie była jeszcze rozpoznawana - posiedzenie sądu w tej sprawie ma się odbyć w listopadzie.
Jak tłumaczył wcześniej Ozimek, zaskarżono postanowienie sądu, bo nie wskazał on konkretnej placówki terapeutycznej, a ustawa o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi, stwarzającymi zagrożenie dla życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób stanowi, że musi być ona wskazana i powiadomiona, że taka osoba będzie w niej poddana terapii. W ocenie prokuratury nie może być to określone w sposób ogólny.
Ewelina C. odbywała karę więzienia za usiłowanie zabójstwa 1,5-miesięcznego niemowlęcia. Do zdarzenia doszło w 2008 roku. C., która była w tym czasie w niechcianej ciąży, podeszła na ulicy do wózka, wyjęła niemowlę i rzuciła na chodnik z impetem, powodując obrażenia ciała zagrażające życiu.
Sąd wymierzając jej karę wziął pod uwagę okoliczności łagodzące, m.in. trudne warunki, w których się wychowywała i opinię biegłych, którzy uznali, że C. jest niedojrzała, a jej stopień inteligencji kształtuje się na granicy ociężałości umysłowej. Psychiatrzy uznali, że próbując zabić dziecko kobieta miała ograniczoną zdolność do pokierowania swoim postępowaniem przy zachowaniu pełnego rozumienia znaczenia czynu.