Wybuch w Londynie, jedna osoba uwięziona w ruinach
W centrum Londynu częściowo zawalił się pięciokondygnacyjny budynek - informują brytyjskie media. Świadkowie mówią, że słyszeli wybuch, ale policja zaprzecza. Jednego człowieka z obrażeniami odwieziono do szpitala. BBC informuje, że w zawalonej części budynku jest uwięziona jedna osoba, prawdopodobnie robotnik budowlany.
12.06.2007 | aktual.: 12.06.2007 20:26
Uszkodzony budynek przy Dean Farrar Street jest odległy zaledwie o 100 metrów od siedziby Scotland Yardu. Mieści się w nim, jak informuje BBC, m.in. biuro laburzystowskiej deputowanej Hazel Blears, ubiegającej się o funkcję wiceprzewodniczącej Partii Pracy.
Rzecznik straży pożarnej informuje, że zawaliły się dwa górne piętra budynku i że jedną osobę z obrażeniami przewieziono do szpitala. Na górnych piętrach budynku prowadzono prace remontowe.
Na miejsce przybyły wozy straży pożarnej i karetki pogotowia. Policja twierdzi, że nic nie wskazuje, by przyczyną zawalenia się dwóch kondygnacji była eksplozja. Nie wyklucza się, że przyczyną wypadku były uszkodzenia struktury budynku.
Wiele szczęścia miał kierowca zaparkowanej przy Dean Farrar Street furgonetki, który na chwilę przed wypadkiem wysiadł ze swego pojazdu. Gdy budynek zaczął się walić, na furgonetkę spadł "wielki kamień", jak to ujął jeden z naocznych świadków.