Straszyli nim Europę. Nawet nie wyleciał z silosu
Rosyjskie propagandowe kanały wojenne i amerykańskie projekty OSINT donoszą, że próba wystrzelenia międzykontynentalnego nuklearnego pocisku RS-28 Sarmat nie powiodła się. W sieci opublikowano zdjęcia przedstawiające ogromny krater. Pożar w tym miejscu wykryły również satelity NASA. Jeszcze kilka dni temu Kreml straszył Europę tym pociskiem.
Oficjalnie Kreml nie informuje o porażce. Na ten moment informacja ta jest podawana głównie przez kanały wojskowe, których źródła zbliżone są do rosyjskiego ministerstwa obrony i służb specjalnych oraz amerykańskie projekty OSINT (biały wywiad).
Rakieta eksplodowała w silosie
"Testy nuklearnego międzykontynentalnego pocisku rakietowego Sarmat na poligonie Plesieck w obwodzie archangielskim zakończyły się całkowitym niepowodzeniem – rakieta eksplodowała bezpośrednio w silosie" - czytamy w jednym ze wpisów projektu OSINT.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
O sprawie pisze także rosyjski "informator wojskowy". "Rakieta eksplodowała w silosie, pozostawiając ogromny krater i powodując znaczne zniszczenia na poligonie. Warto zaznaczyć, że Sarmat nie był wyposażony w głowicę nuklearną" - czytamy.
"3 minuty do Strasburga". Nie wyleciał nawet z silosu
Kilka dni temu przewodniczący Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej Wiaczesław Wołodin groził Zachodowi, że jeśli ten da Kijowowi zgodę na atakowanie rosyjskich celów bronią dalekiego zasięgu to Moskwa wystrzeli pocisk Sarmat.
- Rosja zamierza udzielić ostrej odpowiedzi, używając silniejszej broni - twierdził Wołodin. - Nikt nie powinien mieć co do tego złudzeń. Przed podjęciem takiej decyzji należy przypomnieć sobie lekcje z II wojny światowej. Dla porównania pocisk Sarmat potrzebuje 3 minut i 20 sekund, aby dotrzeć do Strasburga – ostrzegał Wołodin.
Całe szczęście Sarmat nawet nie wyleciał nawet z silosu.
Sarmat ma zastąpić "Wojewodę"
Ma to być już czwarta nieudana próba przetestowania "bojowego" ciężkiego międzykontynentalnego pocisku balistycznego Sarmat. Pierwszy i ostatni udany test odbył się 20 kwietnia 2022 roku.
Jesienią ubiegłego roku rosyjski dyktator Władimir Putin stwierdził, że system rakietowy Sarmat, powstaje w celu zastąpienia znajdujących się na służbie od lat 80. międzykontynentalnych rakiet R-36M "Wojewoda".
Jak przypomina The Moscow Times, prace nad rakietą Sarmat rozpoczęły się w 2013 roku, a Putin obiecał, że wejdzie ona na uzbrojenie wojska w 2020 roku. Projektanci i fabryki musiały się spieszyć: rakieta miała zastąpić Wojewodę, którą sowieccy generałowie uważali za jeden z najlepszych elementów triady nuklearnej. Opracowany przez ukraińskie biuro projektowe Jużnoje, pocisk ten ma 10 głowic bojowych i 40 wabików, co czyni go rzekomo "niewrażliwym na tarczę przeciwrakietową".
Okres gwarancji na "Wojewodę" minął w połowie 2000 roku, a następnie został przedłużony do 2016 roku. - Uważa się, że w Rosji jest aż 40 "Wojewodów", ale w praktyce zero - powiedział dziennikowi ekspert wojskowy Paweł Luzin.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski