PolskaWybuch w kopalni KGHM Polska Miedź; 43 górników rannych

Wybuch w kopalni KGHM Polska Miedź; 43 górników rannych

43 górników zostało rannych, w tym dwóch ciężko, na skutek eksplozji materiałów wybuchowych, do której doszło w poniedziałek wieczorem w Zakładzie Górniczym Lubin, należącym do KGHM Polska Miedź S.A. Wcześniej informowano o 35 poszkodowanych.

16.12.2003 | aktual.: 16.12.2003 08:15

Obraz

"Najciężej ranny górnik ma uraz twarzoczaszki, grozi mu trwałe kalectwo. Poszkodowany będzie przewieziony do Wrocławia na chirurgię szczękową. Drugi ciężko ranny ma uraz gałek ocznych, w tej chwili nie widzi. Z pełną oceną jego stanu zdrowia trzeba poczekać. Jednak stan żadnego z nich nie zagraża życiu" - powiedział zastępca dyrektora szpitala zespołu opieki zdrowotnej w Lubinie, Jarosław Jaroszewski.

Pozostali górnicy są poparzeni, mają urazy słuchu i wzroku, oraz złamania. 26 rannych przebywa w szpitalu ZOZ, 14 zostało umieszczonych w szpitalu Miedziowego Centrum Zdrowia. Dwóch lżej rannych nie wyraziło zgody na hospitalizację.

Do wypadku doszło w poniedziałek w szybie wschodnim ZG Lubin na poziomie 670 metrów. Około godz. 18.30 operator składu przewożącego ponad 2 tony dynamitu, używanego do prac strzałowych, zauważył ogień. Mężczyzna najpierw próbował ugasić płomień za pomocą podręcznych środków gaśniczych, kiedy stwierdził, że to się nie uda, ratował się ucieczką. Wtedy nastąpiła eksplozja.

"Pech chciał, że do wybuchu doszło w odległości 600 m od tzw. dworca osobowego, czyli miejsca, gdzie na podjęcie pracy czekali górnicy z II zmiany. W rejonie wypadku panuje teraz temperatura rzędu 1000 stopni, cały czas płonie maszyna, palą się opony, olej, przewody. Rozgrzane są skały, w związku z czym nie można ich polewać wodą, bo popękałyby, powodując zawał w kopalni" - poinformował rzecznik prasowy koncernu KGHM Dariusz Wyborski.

Z kopalni ewakuowano wszystkich 500 pracowników, w tym 150 znajdujących się w szybie, w którym nastąpiła eksplozja.

Do lubińskiego szpitala zadzwonił Leszek Miller, który pytał o stan zdrowia rannych górników. Premier zaofiarował również wszelką możliwą pomoc. Miller przed dziesięcioma dniami właśnie z Lubina wracał do Warszawy z uroczystości barbórkowych, kiedy helikopter, którym podróżował, uległ awarii.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)