Ratownicy walczyli do końca. Tragiczne doniesienia z Katowic

Odnaleziono ciało drugiej z osób poszukiwanych po wybuchu w kamienicy w Katowicach - poinformował wojewoda śląski Jarosław Wieczorek. Jak zaznaczył, pod gruzami prawdopodobnie już nikogo nie ma, ale nadal trwają działania ratunkowo-poszukiwawcze. Prokuratura Okręgowa w Katowicach wszczęła śledztwo w sprawie wybuchu.

Akcja ratownicza w miejscu wybuchu gazu w trzypiętrowej kamienicy w Katowicach-Szopienicach
Akcja ratownicza w miejscu wybuchu gazu w trzypiętrowej kamienicy w Katowicach-Szopienicach
Źródło zdjęć: © PAP | Michał Meissner
Dawid SiedzikMateusz Czmiel

Wybuch nastąpił ok. 8.30 rano w budynku plebanii ewangelicko-augsburskiej przy ul. Biskupa Herberta Bednorza 14. Niemal natychmiast na miejscu ruszyła akcja ratunkowa. Łącznie, kilkanaście minut po eksplozji, ewakuowano siedem osób.

Pierwotnie służby informowały, że niezależnie od tego, poszukiwana jest ósma osoba. Ostatecznie, około południa, wojewoda śląski przekazał, że strażacy starają się znaleźć jednak jeszcze dwie osoby - matkę i córkę. Kilkanaście minut po 13 okazało się, że znaleziono ciało jednej z nich

Wojewoda śląski poinformował po godz. 15, że nie żyje także druga z poszukiwanych. - O godzinie 14.43 zostało odnalezione ciało drugiej osoby. Niestety został również stwierdzony zgon tej osoby - powiedział. Wieczorek przekazał, że prawdopodobnie pod gruzami nie znajduje się już nikt. - Ale oczywiście prace ratunkowo-poszukiwawcze dalej będą przez Straż Pożarną prowadzone - dodał.

Premier o wybuchu gazu w Katowicach

Wczesnym popołudniem służby poinformowały, że znalezione zostało ciało jednej ofiary, a jedna osoba wciąż jest poszukiwana.

Do tej informacji odniósł się we wpisie na Twitterze premier: "Wybuch gazu w Katowicach zabrał niestety ludzkie życie. Ratownicy odnaleźli ciało 68-letniej kobiety. Myślami jestem z rodziną ofiary i ze służbami, które wciąż poszukują ostatniej osoby uwięzionej pod gruzami".

Wcześniej premier zapewnił, że jest w kontakcie z wojewodą śląskim, a poszkodowanym jest udzielana pomoc. "W Katowicach doszło do wybuchu gazu. Służby są na miejscu, akcja ratownicza trwa. Jestem w kontakcie z wojewodą śląski, sytuacja została omówiona na posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Niesiemy pomoc poszkodowanym" - napisał na Twitterze szef rządu.

Ranni w szpitalach

Do szpitali trafiły, jak informują lokalne władze, cztery osoby - w tym dwoje dzieci. - Dzieci są w stanie stabilnym, mają obrażenia kończyn, głowy, lekkie poparzenia, ale możemy mówić, że dziewczynki miały sporo szczęścia. Są na oddziale ratunkowym, przechodzą badania - uściślił w TVN24 rzecznik GCZD w Katowicach.

Jedna z osób dorosłych trafiła do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Poszkodowany po wstępnej ocenie i diagnostyce na izbie przyjęć placówki został przyjęty na oddział chirurgii, gdzie będzie wykonana dalsza diagnostyka i leczenie.

"Rodziny ukraińskie, które mieszkały w budynku, nie ucierpiały" - poinformował w komunikacie Kościół Ewangelicko-Augsburski w RP.

Przyczyną zawalenia kamienicy najprawdopodobniej wybuch gazu

Przyczyny wybuchu są obecnie ustalane, nie mamy oficjalnej informacji, natomiast można potwierdzić, że w budynku znajdowało się źródło gazu, które służyło zarówno do gotowania, jak i ogrzewania - poinformował podkom. Łukasz Kloc z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.

Będący na miejscu zastępca Komendanta Głównego PSP nadbryg. Arkadiusz Przybyła poinformował po południu, że w miejscu wybuchu pracują 42 zastępy ratownicze i 182 ratowników. Spod gruzów wydobyto małego psa. - Jest w dobrym stanie – potwierdził Przybyła.

Śledztwo w sprawie wybuchu

Prokuratura Okręgowa w Katowicach wszczęła śledztwo w sprawie piątkowego wybuchu i zawalenia się budynku plebanii kościoła ewangelicko-augsburskiego w Katowicach-Szopienicach. Przesłuchani zostali już pierwsi świadkowie - podała prokuratura.

- Od godzin porannych prokurator był na miejscu zdarzenia; został tam skierowany także biegły z zakresu budownictwa. Przesłuchani zostali pierwsi świadkowie, zabezpieczono monitoring z miejsca katastrofy, przeprowadzono oględziny uszkodzonych samochodów - poinformowała PAP rzeczniczka katowickiej prokuratury okręgowej, prok. Marta Zawada-Dybek.

- Po zakończeniu akcji ratunkowej i pozytywnej decyzji inspektora nadzoru budowlanego odnośnie możliwości wykonania czynności na miejscu zdarzenia, zostaną tam przeprowadzone oględziny - dodała rzeczniczka.

Prokuratorskie śledztwo ma wyjaśnić okoliczności i ustalić przyczyny piątkowej katastrofy budowlanej.

Źródło: WP Wiadomości, Polska Agencja Prasowa

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie