Wybuch opony spowodował lipcową katastrofę Concorde'a
W chwilę po tragedii (AFP)
Wybuch opony był prawdopodobnie przyczyną lipcowej katastrofy Concorde'a należącego do Air France, w której zginęło 113 osób - stwierdza się w piątkowym raporcie wydanym przez francuską grupę dochodzeniową.
Według raportu samolot, podczas rozpędzania się na pasie startowym na paryskim lotnisku Ch. De Gaulle'a, najechał na metalowy pasek, który kilka minut wcześniej odpadł od samolotu DC-10, należącego do linii lotniczych Continental. Spowodowało to wybuch opony, której szczątki - jak dalej podaje raport - zderzyły się ze skrzydłem w pobliżu zbiornika z paliwem.
Tam z kolei doszło do wytworzenia się fali uderzeniowej, która rozerwała zbiornik. Proces, który temu towarzyszył, nie jest jeszcze dokładnie poznany.
Z uszkodzonego zbiornika zaczęło wyciekać paliwo, które wpadło w turbulencje w pobliżu silnika, a następnie zaczęło się palić.
Płomienie ogarnęły samolot na chwilę przed startem. Mniej niż dwie minuty później Concorde spadł na pobliski hotel i eksplodował. Zginęli wszyscy znajdujący się w samolocie i cztery osoby na ziemi, w pobliżu miejsca wybuchu (w tym Polka).
Jak dodaje raport, podobne wypadki miały już miejsce sześciokrotnie. Tylko raz doszło wcześniej do uszkodzenia zbiornika z paliwem przez szczątki wybuchającej opony - lecz nawet wtedy nie doszło do rozerwania zbiornika lub zapalenia się paliwa.
Raport podaje również, że samolot, który uległ wypadkowi, był używany od 1976 r. Od tamtego czasu jego opony ulegały uszkodzeniom 57 razy. (ajg)