Wybuch gazu, runął dach i piętro domu jednorodzinnego
Do silnego wybuchu gazu doszło w domu jednorodzinnym w Piekarach Śląskich. Eksplozja zniszczyła piętro remontowanego budynku. Wewnątrz nie było nikogo - potwierdzili po przeszukaniu gruzowiska strażacy.
Na miejsce wysłano osiem strażackich zastępów, byli też strażacy z psami wyspecjalizowanymi w przeszukiwaniu gruzowisk. Podczas akcji wykorzystano kamerę termowizyjną.
Eksplozja całkowicie zniszczyła dach i pierwsze piętro. Gaz wybuchł w domu przy ul. Inwalidów Wojennych.
Aneta Gołębiowska ze śląskiej straży pożarnej poinformowała, że po przyjeździe pierwszych zastępów w pobliżu domu nadal było niebezpiecznie - wyczuwalna była jest woń gazu, kolejne elementy budynku groziły zawaleniem.
- Mamy już pewność, że wewnątrz nie było nikogo - poinformowała około godz. 22. Gołębiowska. Jak dodała, z oględzin przeprowadzonych krótko po wybuchu wynika, że gaz do budynku był doprowadzony nielegalnie.
Według nadkomisarza Janusza Jończyka ze śląskiej policji, dom był remontowany i nikt ostatnio w nim nie mieszkał. Potwierdziła to rzeczniczka piekarskiej policji Dagmara Wawrzyniak.
Według relacji sąsiadów wybuch gazu mógł nie być wypadkiem, ale celowym działaniem mężczyzny, który jakiś czas temu został z tego budynku eksmitowany. Miał się odgrażać, że zniszczy dom.
- Sprawdzamy dwie wersje - że był to nieszczęśliwy wypadek, ewentualnie że mógł się ktoś przyczynić do wybuchu. Na razie nie można jednoznacznie się na ten temat wypowiadać - podkreśliła Wawrzyniak.