Wybuch gazu na plebanii. Jest akt oskarżenia dla 75‑latka

W styczniu doszło do wybuchu gazu w budynku plebanii parafii ewangelicko-augsburskiej w Katowicach-Szopienicach. Prokuratura przesłała do sądu akt oskarżenia przeciwko 75-latkowi, który jest odpowiedzialny za zdarzenie.

75-latek odpowie za doprowadzenie do wybuchu gazu
75-latek odpowie za doprowadzenie do wybuchu gazu
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Strozyk/REPORTER
oprac. SB

23.11.2023 18:01

Prokuratura przesłała do sądu akt oskarżenia przeciwko 75-latkowi, który odpowie za doprowadzenie w styczniu do wybuchu gazu w budynku plebanii parafii ewangelicko-augsburskiej, w Katowicach-Szopienicach. W tragedii zginęły 2 osoby, a ranne zostały 3.

- Prokuratura Okręgowa w Katowicach skierowała do Sądu Rejonowego akt oskarżenia przeciwko 75-latkowi. Mężczyzna został oskarżony o sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa eksplozji gazu ziemnego oraz nieumyślne doprowadzenia do eksplozji. Co doprowadziło do zawalenia się budynku probostwa, gdzie dwójka dzieci i ich ojciec doznali obrażeń ciała. Oskarżony do sprawy pozostaje tymczasowo aresztowany - przekazała w czwartek PAP rzeczniczka prokuratury Marta Zawada-Dybek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Jak ustalono, przyczyną eksplozji w budynku probostwa był wypływ gazu do pomieszczeń mieszkalnych zajmowanych przez rodzinę oskarżonego. Dowody wskazują, iż oskarżony celowo rozszczelnił instalację gazową w swoim mieszkaniu, co spowodowało wypływ gazu. Przeprowadzone dowody nie pozwoliły natomiast na ustalenie, czy zainicjowanie wybuchu było wynikiem celowego działania czy przypadku - dodała prok. Zawada-Dybek.

Nie żyje żona i córka oskarżonego

W wyniku wybuchu obrażeń ciała doznała mieszkająca w budynku rodzina: dwójka dzieci i ich ojciec, sam budynek probostwa uległ częściowemu zawaleniu. W gruzowisku znaleziono ciała dwóch kobiet - żony i córki 75-latka. Mężczyzna nie odpowie jednak za doprowadzenie do ich śmierci, bo z opinii biegłych wynika, że przyczyną zgonu kobiet było zatrucie lekami.

Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i składał wyjaśnienia w śledztwie. Grozi mu kara do lat 10 więzienia.

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)