Wybory w USA. Kolejny skandal z udziałem Trumpa? - reporter z Waszyngtonu dla WP
Za sprawą publikacji "New York Timesa" w centrum kampanii znowu znalazły się kobiety. Liberalna gazeta publikuje wyznania dwóch kobiet – 74-letniej dziś Jessiki Leads, która wyznaje, że ponad 30 lat temu miała nieprzyjemny incydent z Trumpem, który wsuwał jej rękę pod sukienkę w czasie wspólnej podróży samolotem. Druga kobieta to recepcjonistka z Trump Tower, która opowiada o podobnym zdarzeniu w windzie. Trump nazwał to "totalną fabrykacją" i zapowiedział pozew do sądu. To już kolejne oskarżenia pod adresem kandydata Republikanów, a ich konsekwencje mogą być bardzo poważne.
14.10.2016 | aktual.: 14.10.2016 08:54
Kobiety stanowią większość zarówno wśród obywateli Stanów Zjednoczonych, jak i wśród zarejestrowanych wyborców. Mimo pojawiających się co jakiś czas oskarżeń, na wiecu Trumpa na Florydzie było ich całkiem sporo.
Trump kontratakował uderzając w mocne tony. - Te podłe pomówienia o moje nieodpowiednie kontakty z kobietami są w całości absolutną nieprawdą i Clintonowie to wiedzą - mówił. - To nie przypadek, że te ataki pojawiają się równocześnie z przeciekami Wikileaks, które obnażają cynizm Clintonów – kontratakował.
Jak wynika z sondaży gdyby tylko kobiety głosowały Hillary Clonton wygrałaby już dziś i to z miażdżącą przewagą. Sztab Trumpa robi więc co może żeby zniechęcić panie do obozu Clintonów. Natomiast sam Trump nie ułatwia sztabowcom zadania. Wchodzi w spory na Twitterze i kontratakuje używając mało eleganckiego języka. "Nie sądzę, że była wierna Billowi. Zresztą, niby dlaczego miałaby być?" Sztab Hillary wydaje się stosować taktykę Napoleona. - Nigdy nie przerywaj kiedy twój przeciwnik jest zajęty niszczeniem samego siebie. - Kiedy słyszę coś takiego przypominam sobie co radziła mi moja przyjaciółka Michelle Obama, kiedy oni idą w dół ty trzymaj poziom - mawiała Clinton.
Dziś sztab Clinton może liczyć na pełne poparcie pierwszej damy, która jest najmocniejszą figurą całej kampanii. Dziś, łamiącym się głosem i ze łzami w oczach nawoływała do głosowania na Hillary.
Z Waszyngtonu dla Wirtualnej Polski, Leszek Krawczyk