Wybory w USA. Donald Trump i Joe Biden praktycznie remisują. Trwa liczenie głosów
Wybory w USA. Amerykanie już zagłosowali, czy Donald Trump przez kolejne cztery lata będzie prezydentem USA, czy też zastąpi go Joe Biden. Teraz trwa zliczanie oddanych głosów.
Jak szacuje "The New York Times", kandydat Demokratów Joe Biden - według stanu ze środy rano (według czasu polskiego to środowe popołudnie) - może liczyć na 227 pewnych głosów elektorskich, a republikanin Donald Trump - na 213.
Dziennik nie wlicza do stanu posiadania Bidena Arizony (11 głosów elektorskich) i Wisconsin (10 głosów elektorskich), w których 78-letni były wiceprezydent prowadzi.
W drugim z tych stanów w środę rano czasu lokalnego Biden miał przewagę ok. 7 tys. głosów. W Wisconsin wciąż nie przeliczono ok. 11 proc. głosów, oddanych głównie przed wtorkowym dniem wyborów.
Marsz niepodległości 2020. Włodzimierz Czarzasty: wierzę w Rafała Trzaskowskiego
W kilku miejscach w stanie w procesie wyborczym przeszkodziły problemy techniczne. Ogłoszenie rezultatów z głosów oddanych przedterminowo w hrabstwie Brown jest opóźnione, gdyż maszynom je zliczającym zabrakło atramentu.
Z kolei w sąsiadującym z Wisconsin Michigan systematycznie przybywa zliczonych kart wyborczych. Trump ma przewagę ok. 200 tys. głosów. Nie poinformowano jeszcze jednak o całości wyników z hrabstwa Wayne z Detroit, które opowiada się w większości za demokratami. To pozwala wierzyć politykom tej partii, że ten stan z 16 głosami elektorskimi uda się odbić republikanom.
Wybory w USA. Sytuacja w Karolinie Północnej oraz Georgii
Liczenie głosów wstrzymano w nocy z wtorku na środę czasu lokalnego w Karolinie Północnej oraz Georgii. W pierwszym z tych stanów Trump ma przewagę ponad 75 tys. głosów. W drugim to nieco ponad 100 tys., ale nie zliczono wielu z Atlanty. Komisje wznowiły pracę w środę nad ranem lokalnego czasu.
Na końcowe wyniki wyborów prezydenckich w USA jeszcze poczekamy. Powodem jest przyjmowanie i uwzględnianie przez komisje głosów wysłanych pocztą przed datą wyborów.