Wybory w Nowej Zelandii
W Nowej Zelandii odbywają się wybory parlamentarne, w których o władzę walczą dwie główne siły
polityczne tego kraju: sprawująca obecnie władzę Partia Pracy
(LP), której przywódczynią jest obecna premier Helen Clark i
Partia Narodowa (NP), kierowana przez 64-letniego Dona Brasha,
byłego gubernatora banku centralnego.
17.09.2005 | aktual.: 17.09.2005 07:15
Uprawnionych do głosowania jest 2,83 mln zarejestrowanych wyborców. Lokale wyborcze zostaną zamknięte o godz. 9.00 rano czasu warszawskiego, a pierwsze rezultaty powinny być znane o godz. 13.30 naszego czasu. W razie zwycięstwa opozycyjnej Partii Narodowej może dojść do istotnych zmian zarówno w polityce wewnętrznej, jak i zagranicznej Nowej Zelandii.
Przywódca NP Don Brash zapowiada, że jest gotów postawić na forum parlamentu kwestię uchylenia obowiązujących od 20 lat ustaw zakazujących posiadania przez Nową Zelandię broni nuklearnej i wpuszczania do nowozelandzkich portów okrętów o napędzie nuklearnym. Przepisy te były przyczyną licznych zadrażnień i napięć w stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi.
Brash chce również zlikwidować szereg specjalnych przywilejów, z których korzysta obecnie rdzenna ludność Nowej Zelandii - Maorysi. Zdaniem Brasha specjalny status Maorysów to w istocie "sponsorowany przez państwo separatyzm".
Premier Clark w telewizyjnym przemówieniu do narodu apelowała o poparcie dotychczasowej polityki, podkreślając, że umożliwiła ona "nie posyłanie naszych młodych ludzi, aby walczyli w niesprawiedliwych wojnach".
Była to - jak podkreślają obserwatorzy - oczywista aluzja do wojny w Iraku. Premier Clark jest znana ze zdecydowanej krytyki tej wojny.