Wybory w Gruzji sfałszowane? Sikorski komentuje
Wybory parlamentarne w Gruzji nie były ani wolne, ani sprawiedliwe - oznajmili przedstawiciele parlamentów kilku krajów europejskich i Kanady. Głos ws. wyborów zabrał także szef polskiego MSZ. "Prezydent Gruzji ogłosiła, że wybory parlamentarne zostały sfałszowane. Europa musi teraz stanąć po stronie narodu gruzińskiego" - skomentował na portalu X Radosław Sikorski.
27.10.2024 | aktual.: 27.10.2024 19:04
Nieprawidłowości podczas wyborów w Gruzji. Sikorski komentuje
O ocenę sytuacji w Gruzji został zapytany w niedzielę szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.
- Oczekujemy relacji obserwatorów międzynarodowych, ale wydaje się, że wynik odbiega od exit polli i wydaje się, że wybory nie były w pełni demokratyczne. Pozwólmy międzynarodowym obserwatorom wypowiedzieć się, ale jestem bardzo tą sytuacją zaniepokojony, bo te wybory były być może kluczowym dniem wyboru co do orientacji Gruzji - odpowiedział Sikorski na pytanie dziennikarzy.
W niedzielę wieczorem Sikorski skomentował również sytuację w Gruzji na portalu X.
"Prezydent Gruzji ogłosiła, że wybory parlamentarne zostały sfałszowane. Europa musi teraz stanąć po stronie narodu gruzińskiego" - napisał szef MSZ w języku angielskim.
Gorące komentarze po wyborach w Gruzji
"Jesteśmy solidarni z wieloma oddanymi Europejczykami w Gruzji, którzy podzielają nasze wartości, dążą do wolności, demokracji i praworządności" - napisali parlamentarzyści w wydanym w niedzielę oświadczeniu. Podkreślili, że Gruzja "zasługuje na miejsce w samym sercu zjednoczonej Europy".
Autorzy oświadczenia zaznaczyli, że klimat polityczny poprzedzający wybory nie odpowiadał europejskim standardom sprawiedliwości. Według nich kandydaci byli zastraszani, dochodziło do nadużycia władzy państwowej oraz kupowania głosów. "Doniesienia międzynarodowych misji obserwujących wybory wyraźnie to potwierdzają" - stwierdzili.
Parlamentarzyści zwrócili uwagę, że fałszerstwa wyborcze miały miejsce także w dniu głosowania, w tym poprzez zastraszanie i kupowanie głosów. W ich ocenie były to wybory między "Europą a izolacją, demokracją a autorytaryzmem, wolnością a rusyfikacją". Ocenili, że polityka prowadzona przez rządzącą partię Gruzińskie Marzenie "nie jest kompatybilna z UE".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Na tle tych ustaleń Unia Europejska nie może uznać wyników tych wyborów" - podkreślono w oświadczeniu. Parlamentarzyści wezwali do nałożenia sankcji na osoby odpowiedzialne za nadużycia. Wyrazili również zaniepokojenie "białorusinizacją" kraju, obawiając się represji wobec opozycji, niezależnych mediów i krytycznych organizacji pozarządowych.
Podkreślili, że "UE musi dać jasno do zrozumienia partii rządzącej, że tego nie zaakceptuje i że w takim przypadku dojdzie do całkowitego zerwania stosunków". Zapewnili o swoim poparciu dla starań prozachodniej prezydent Salome Zurabiszwili na rzecz zjednoczenia kraju oraz obrony demokracji, wolności i praworządności.
Wśród sygnatariuszy oświadczenia znaleźli się m.in. Bogdan Klich, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych i Spraw Unii Europejskiej Senatu RP, oraz Radosław Fogiel, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.
Czytaj także:
Źródło: PAP, TVN24