Wybory w Autonomii Palestyńskiej przedłużone o dwie godziny
Niedzielne wybory prezydenta Autonomii
Palestyńskiej zostały przedłużone o dwie godziny, gdyż część
wyborców nie może dotrzeć do lokali wyborczych ze względu na
utrudnienia czynione przez wojska izraelskie - poinformował
przedstawiciel Centralnej Komisji Wyborczej (CKW).
Według Komisji, która ma swą siedzibę w Ramalli, od 25 do 30% spośród 1,8 miliona uprawnionych głosowało w niedzielę do południa.
Gdy w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu Jordanu głosowanie przebiega bez większych problemów, w Jerozolimie wystąpiły problemy. Głosowanie zostało zorganizowane za sprawą władz izraelskich w taki sposób, iż mogło poważnie zniechęcić wyborców.
We Wschodniej Jerozolimie na listach głosujących znalazło się tylko 5.367 spośród 120.000 zamieszkałych tam i uprawnionych do głosowania Palestyńczyków. Pozostali, aby skorzystać z prawa głosu musieli udawać się do lokali wyborczych poza miastem, przechodząc kontrole wojskowe na rogatkach.
Również palestyńscy wyborcy zarejestrowani w punktach wyborczych na terenie Jerozolimy (mieszczących się w izraelskich urzędach pocztowych) - według zagranicznych obserwatorów wyborów - napotykali trudności techniczne. Okazało się, że wielu z nich rzekomo nie ma na listach.
Kilka godzin po rozpoczęciu głosowania CKW ogłosiła, że problem rozwiązano i większość spośród ponad pięciu tysięcy palestyńskich wyborców zarejestrowanych w tych punktach może głosować.
Przedstawiciel CKW Bahr al-Bakr wyjaśnił dziennikarzom: Palestyńczycy, którzy przychodzili głosować do izraelskich urzędów pocztowych w Jerozolimie byli zbywani przez izraelskich urzędników informacją: nie ma was na liście.