Wybory tak, nowa ordynacja nie! - Komentarz Internauty
Po raz pierwszy od początku kadencji tego parlamentu zgadzam się z posłem Romanem Giertychem. Mam tu na myśli jego słowa odnoszące się do apelu Platformy Obywatelskiej: "Wiara, że jednomandatowe okręgi mogą wyeliminować patologie w Sejmie, to mitologizowanie tej ordynacji".
Od siebie dodam, że popieram wspomniany apel Platformy Obywatelskiej w części mówiącej o tym, żeby uniemożliwić kandydowanie do parlamentu osobom skazanych przez sądy. Postulat ten jest jak najbardziej słuszny i winien dotyczyć nie tylko sprawców ciężkich przestępstw – jak chce Lepper – ale każdego obywatela skazanego prawomocnym wyrokiem. Dość już szemranego towarzystwa w ławach poselskich! Poza tym, co to znaczy "mniej lub bardziej ciężkie przestępstwo"? Cukier jest zawsze tak samo słodki a sól tak samo słona. Jeżeli osoba skazana nie może zostać na przykład zwykłym magazynierem, to niby z jakiej racji miałaby zasiadać w Sejmie?
Co do okręgów jednomandatowych to uważam, że w naszym kraju jest jeszcze na to zbyt wcześnie. Powoływanie się na przykład Wielkiej Brytanii nie jest najlepszym argumentem. Model brytyjski sprawdza się, gdyż są tam tylko dwie partie. U nas jest jeszcze zbyt wielkie rozdrobnienie, a co za tym idzie, przy systemie jednomandatowym, wiele z małych partii nie miałoby żadnego przedstawiciela w parlamencie. Rację ma marszałek Józef Oleksy, który uważa, iż należy o tym rozmawiać i stopniowo przekształcać niektóre okręgi w jednomandatowe, ale dopiero po zmianie konstytucji.
Jest szereg o wiele pilniejszych spraw do załatwienia niż zmiana ordynacji wyborczej i konstytucji. Przede wszystkim powinno dojść do wcześniejszych wyborów i to niezależnie od powołania czy też nie rządu Belki. Ten Sejm bowiem zbłaźnił się już wystarczająco i w żadnym razie nie powinien przeprowadzać poważnych reform, zwłaszcza dotyczących konstytucji. Jak już pisałem kilka miesięcy temu: stawiam na jesień.