Wybory RPO w Senacie. Wróblewski: Zwyciężyły partyjne uprzedzenia
- Zwyciężyły partyjne uprzedzenia. Widzimy, że ten klincz partyjny trwa - przekazał Bartłomiej Wróblewski po głosowaniu w sprawie wyboru nowego RPO. W środę wieczorem Senat nie zdecydował się wybrać go na następcę Adama Bodnara.
W czwartek wieczorem senatorowie zdecydowali się odrzucić kandydaturę posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich. Poparło go 48 senatorów, 49 było przeciw, 2 osoby (Jan Filip Libicki i Lidia Staroń) wstrzymały się od głosu. Podczas głosowania nieobecny był Robert Dowhan z Koalicji Obywatelskiej.
Oznacza to, że parlamentarny pat nie został przełamany, a Sejm po raz piąty będzie musiał zająć się kwestią wyboru nowego kandydata na to stanowisko.
Po senackim głosowaniu przemówił Bartłomiej Wróblewski. - Zwyciężyły partyjne uprzedzenia. Widzimy, że ten klincz partyjny trwa. Myślę, że ze szkodą dla obywateli - przekazał.
- Jestem wdzięczny za dobre, inspirujące rozmowy w ostatnich tygodniach, z senatorami, a wcześniej z posłami. Podjęliśmy próbę pokazania kompromisowego modelu funkcjonowania Rzecznika Praw Obywatelskich. Modelu, w którym różne grupy parlamentarne miałyby wpływ na funkcjonowanie RPO - dodał parlamentarzysta z Prawa i Sprawiedliwości.
Kandydat na RPO. W grze senator Lidia Staroń
Wróblewski został zapytany również o ewentualnego nowego kandydata na urząd RPO. O możliwości wysunięcia kandydatury senator Lidii Staroń informowała w czwartek Wirtualna Polska. - To jest pytanie do kierownictwa PiS. Realnie RPO może być ktoś, kto uzyska zgodę Sejmu, a potem Senatu - przypomniał polityk.
Lidia Staroń jest senatorem niezależnym z Olsztyna. W latach 2005-2015 należała do PO, lecz w wyborach parlamentarnych w 2019 roku startowała z poparciem PiS.
W 1994 roku ukończyła studia na Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie. W parlamencie zajmowała się kwestiami związanymi z prawami lokatorów i spółdzielców mieszkaniowych.
Raport NIK uderzył w PiS. "Premier powinien się podać do dymisji"