Wybory prezydenckie 2020. Zaskakująca propozycja Włodzimierza Czarzastego dla Adriana Zandberga
Wybory prezydenckie 2020. Włodzimierz Czarzasty chcąc zaskarbić sobie przychylność Adriana Zandberga, miał mu obiecać, że to właśnie Zandberg będzie kandydatem lewicy na prezydenta.
O zaskakującej propozycji informuje "Wprost". Tygodnik, powołując się na swojego informatora, twierdzi, że Adrian Zandberg nie ma ochoty tworzyć w Sejmie jednego klubu z Sojuszem Lewicy Demokratycznej. Lider partii Razem miał żalić się Barbarze Nowackiej, że "ma ochotę odłączyć się politycznie od Czarzastego".
Na razie jednak tego nie robi, ponieważ "wie, że Razem musi być przynajmniej przez pierwsze pół roku we wspólnym klubie z SLD i Wiosną, żeby wynegocjować sobie stanowiska w komisjach i ugruntować pozycję formacji w Sejmie".
Czytaj również - Lewica razem czy osobno? Adrian Zandberg zapowiada rozmowy
We "Wprost" czytamy, że niechęć lidera Razem została zauważona przez szefa SLD. Aby zaskarbić sobie przychylność Zandberga, Włodzimierz Czarzasty miał złożyć mu zaskakującą propozycję. "Czarzasty obiecał Zandbergowi, że to on zostanie kandydatem na prezydenta, a nie Biedroń" - miał ujawnić gazecie polityk lewicy.
W jesiennych wyborach parlamentarnych Komitet Wyborczy SLD (porozumienie Sojuszu, Wiosny i Lewicy Razem - przyp. red.) zdobył 12,56 proc. głosów. Porozumienie zapewniło sobie 49 poselskich mandatów.
Źródło: "Wprost"
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl