Wybory prezydenckie 2020. Polacy wolą lokale wyborcze od kopert
Nawet Państwowa Komisja Wyborcza jest zdziwiona liczbą osób, które chcą głosować korespondencyjnie. Wniosków wpłynęło mniej, niż się spodziewano. - To pokazuje, że jesteśmy jednak przywiązani do tradycyjnego głosowania - mówi nam rzecznik PKW Tomasz Grzelewski.
W tegorocznych wyborach prezydenckich każdy, kto zgłosił taką chęć, będzie mógł głosować korespondencyjnie. W przypadku głosujących w kraju, taki zamiar wyborca musiał zgłosić komisarzowi wyborczemu za pośrednictwem urzędu gminy. Termin na składanie wniosków upłynął we wtorek.
Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, wniosek złożyło ponad 156 tysięcy osób. Co w odniesieniu do liczby uprawnionych do głosowania, których jest około 30 milionów, stanowi bardzo niewielki odsetek. - Myślałem, że zgłosi się więcej osób. W skali kraju to naprawdę mała liczba - przyznaje rzecznik PKW Tomasz Grzelewski.
Najwięcej wniosków, około 11 tysięcy, wyborcy złożyli w Warszawie. Następne w kolejności są inne duże miasta, czyli Kraków i Wrocław, gdzie złożono po 4 tysiące wniosków. W Łodzi korespondencyjnie głosować chcą 3 tysiące osób.
- To pokazuje, że jesteśmy jednak przywiązani do tradycyjnego głosowania, że idzie się do lokalu, bierze kartę i wrzuca do urny - ocenia Grzelewski.
Ci wyborcy, którzy złożyli już wnioski, otrzymają do 23 czerwca pakiety wraz z instrukcją. Termin na ich odesłanie upływa 26 czerwca. - Jeżeli ktoś nie wyśle, przegapi termin albo się rozmyśli, to może jeszcze 28 czerwca pójść z pakietem wyborczym do lokalu wyborczego - wyjaśnia rzecznik PKW.
Rzecznik zauważa też, że niemal w każdą niedzielę odbywają się w różnych gminach wybory uzupełniające. I zawsze odbywają się one w tradycyjny sposób, a do PKW nie wpłynęły informacje o zakażeniach czy innych problemach, które utrudniałyby głosowanie.
Wybory prezydenckie 2020. Borys Budka wprost o wygranej Rafała Trzaskowskiego. Liczy na 10 milionów głosów
Zamiar głosowania korespondencyjnego zgłosić mogą jeszcze osoby objęte kwarantanną, one mają czas na złożenie wniosku do 23 czerwca. Jeżeli ktoś zostanie objęty kwarantanną po tym terminie, wniosek musi zgłosić najpóźniej 26 czerwca.
Jest również niewielka grupa wyborców, która być może nie będzie mogła oddać głosu. To ci, którzy kwarantanną zostaną objęci 27 czerwca albo nawet w dzień wyborów, czyli 28 czerwca. Takie osoby nie będą mogły ani pójść do lokalu wyborczego, ani złożyć wniosku, żeby głosować korespondencyjnie.
- To sytuacja bez wyjścia, wypadek losowy. Trudno przewidzieć ustawowo każdą ewentualność życiową. To i tak w miarę doprecyzowane przepisy - podsumowuje Grzelewski.
Wybory prezydenckie 2020. Tak będzie wyglądać głosowanie
W tym roku wybory prezydenckie odbędą się w sposób tradycyjny, poprzez głosowanie w lokalach wyborczych, a także w formie korespondencyjnej. Ci, którzy zdecydowali się na drugą formę, otrzymają przed dniem wyborów pakiety wyborcze.
Zawierać będą kartę do głosowania, kopertę na kartę do głosowania, oświadczenie o osobistym i tajnym oddaniu głosu, instrukcję głosowania i kopertę zwrotną. Wyborca musi zaznaczyć na karcie swojego kandydata i umieścić ją w przeznaczonej do tego kopercie. Następnie należy wypełnić oświadczenie, umieścić wszystko w kopercie zwrotnej, na której wpisać trzeba adres i numer odpowiedniej komisji wyborczej.