Wybory prezydenckie 2020. Małgorzata Kidawa-Błońska: na pewno będę korzystała z rad i doświadczenia Donalda Tuska
- Doradztwo jest bardzo praktyczną funkcją i na pewno będę korzystała z rad i doświadczenia Donalda Tuska - oświadczyła Małgorzata Kidawa-Błońska. Były premier wsparł w wyborach prezydenckich 2020 kandydatkę Platformy Obywatelskiej.
Małgorzata Kidawa-Błońska pojawiła się w Piasecznie, by porozmawiać z wyborcami. Przyznała, że cieszy się z wsparcia Donalda Tuska w wyborach prezydenckich 2020.
- Doradztwo jest bardzo praktyczną funkcją i na pewno będę korzystała z rad i doświadczenia Donalda Tuska. Kampania jest w trakcie, więc o wszystkich rzeczach, które będą dodatkowo, będą się państwo dowiadywali. To jest nasz scenariusz i musimy go realizować najlepiej jak potrafimy – mówiła Kidawa-Błońska.
Wicemarszałek Sejmu była również pytana o słowa Tuska pod adresem prezydenta. Były premier stwierdził w poniedziałek, że "nie widzi powodu, dla którego Andrzej Duda miałby nagle stać się mężczyzną". Jego zdaniem Andrzej Duda "nie ma na tyle odwagi ani charakteru", by zawetować ustawę, dzięki której TVP dostanie 2 mld złotych.
Zobacz też: Tusk: nie widzę powodu, dla którego Duda miałby nagle stać się mężczyzną
- Zawsze się mówi, że jeżeli się podejmuje męskie decyzje, to są twarde i trudne decyzje. To jest tak zapisane w naszym języku. Ja raczej zrozumiałam to, że pan przewodniczący Tusk oczekuje, że pan prezydent pokaże, że jest niezależny i że ma charakter – tłumaczyła Małgorzata Kidawa-Błońska.
Jednocześnie podkreśliła, że nie wierzy, że prezydent zawetuje ustawę. - Wielokrotnie nie podejmował samodzielnie decyzji. Także teraz, kiedy apelują do niego Polacy, nie podjął decyzji. Do tego, żeby być samodzielnym, trzeba odrobinę odwagi. Obserwując to, co przez ostatnie lata robił pan prezydent, tej samodzielności w jego działaniu nie było – mówiła kandydatka w wyborach prezydenckich 2020.
Małgorzata Kidawa-Błońska była również pytana o inne kwestie. Pytana o lekcje religii stwierdziła, że takie zajęcia nie sprawdziły się i "zrobiły więcej złego niż dobrego". Według niej powinny wrócić do salek katechetycznych przy kościołach.
- Jesteśmy w przededniu dyskusji, aby lekcje religii wróciły do parafii i będzie to z pożytkiem dla dzieci, bo to nie będzie kolejny przedmiot, tylko będzie to coś innego - powiedziała Kidawa-Błońska. - Tak jak jest dalej być nie może - dodała.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl