Wybory parlamentarne 2019. Kontrowersje wokół spotu pomorskiego posła PiS

Okazuje się, że kampania wyborcza płata spore figle. Jak ustaliła WP, spot wyborczy posła PiS Kazimierza Smolińskiego nakręciła firma pomorskiego działacza Platformy, asystenta posła Sławomira Neumanna. Polityk PiS w rozmowie z WP twierdzi, że to nie on, ale jego sztab wybierał producenta spotu.

Wybory parlamentarne 2019. Kontrowersje wokół spotu pomorskiego posła PiS
Źródło zdjęć: © East News | Andrzej Iwańczuk
Sylwester Ruszkiewicz

Smoliński to poseł PiS z Tczewa i były wiceminister infrastruktury i budownictwa. W wyborach do Sejmu startuje w okręgu obejmującym m.in. Gdańsk. W rządzie odpowiadał m.in. za program Mieszkanie Plus, w ramach którego przez dwa lata oddano do użytku ponad 680 mieszkań.

W wyborczym spocie prezentuje się jako poseł, który zainicjował wiele inicjatyw na Pomorzu, a także jako doświadczony prawnik – członek komisji ds. wyłudzeń VAT. Film trwa 30 sekund, na Twitterze polubiło go blisko 200 osób.

Spot został przygotowany przez firmę Ryszarda Brzyckiego "Video Studio Berbeć”. Właściciel firmy to radny Platformy w Starogardzie Gdańskim, szef tamtejszych struktur Platformy i bliski współpracownik Sławomira Neumanna. Na sejmowych stronach widnieje jako asystent społeczny posła Platformy, o którym zrobiło się ostatnio głośno w kontekście ujawnionych taśm.

Co politycy PO sądzą o tzw. taśmach Neumanna? Kierwiński uważał na słowa

Na profilu Brzyckiego na Facebooku jako pierwszy wyświetla się film właśnie ze Sławomirem Neumannem. Polityk Platformy zachęca do pójścia na wybory i głosowania na Koalicję Obywatelską.

Czy poseł Smoliński wiedział kto stoi za produkcją jego spotu?

To sztab, nie ja...

– To mój sztab decydował w tej kwestii. Zrobił rozeznanie i wybrał najlepszą ofertę – mówi WP Smoliński.

- To sztab poinformował mnie, że wybrano taką, a nie inną ofertę. Dopiero później się dowiedziałem, że jest to firma radnego Platformy. Nie wiedziałem, że jest to bliski współpracownik Sławomira Neumanna. Wybrano najlepszą i najtańszą ofertę. To czysty przypadek – mówi nam Smoliński.

Polityk z pracy działacza Platformy jest zadowolony. - To co chcieliśmy zawrzeć w filmie, to w tym spocie jest. Nie ma żadnych problemów technicznych i merytorycznych – dodaje Smoliński.

Z kolei w rozmowie z dziennikarką portalu www.kociewski.pl polityk podkreślał, że poglądy polityczne nie miały tutaj znaczenia. –To było zlecenie. Dla nas wszyscy są równi. Nie odbieramy nikomu możliwości prowadzenia działalności gospodarczej ze względu na jakieś zabarwienia polityczne – mówił Smoliński.

Nie popadajmy w skrajności

Co na to autor spotu Ryszard Brzycki? – Nakręciłem spot w ramach działalności gospodarczej, którą prowadzę od 30 lat. Traktuję to w kategoriach wykonania zlecenia. Skupiłem się na produkcji spotu i myślę, że film to odzwierciedla. Czy się znamy? Na Kociewiu wiele osób się zna, mieliśmy szansę widzieć się wcześniej. Prywatnie nie utrzymujemy znajomości – mówi WP Ryszard Brzycki.

- Czy czuję dyskomfort z powodu różnic politycznych między mną a posłem? Odpowiem tak: gdybyśmy popadali w takie skrajności, to nie widzę współistnienia w Polsce. Równie dobrze, ktoś kto prowadzi stację paliw i ma poglądy zbliżone do PiS, mógłby nie sprzedawać benzyny osobom spod znaku innych poglądów – dodaje Brzycki.

- Politycznie jestem po tej stronie, której jestem. Jestem przeciwny dyskryminacji ze względu na poglądy polityczne, płeć, wyznanie czy orientację seksualną – dodaje Brzycki.

Smaczku całej sprawie dodaje fakt, iż to właśnie komisja śledcza ds. VAT, w której wiceszefem był Smoliński chce postawienia byłych premierów: Donalda Tuska i Ewę Kopacz przed Trybunałem Stanu. Informacje te znalazły się w spocie wyborczym polityka PiS.

Nieoficjalnie, w spocie wyborczym głos lektora jest głosem...producenta spotu czyli działacza PO Ryszarda Brzyckiego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (76)