Wybory na Ukrainie bez naruszeń prawa
Międzynarodowi obserwatorzy niedzielnej, drugiej tury wyborów prezydenckich na Ukrainie nie dopatrzyli się istotnych naruszeń prawa wyborczego - poinformował w Kijowie Paweł Kowal, szef obserwatorów Parlamentu Europejskiego (PE).
08.02.2010 | aktual.: 08.02.2010 15:25
- Takie wnioski znajdą się najprawdopodobniej w komunikatach misji PE, Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), Rady Europy i NATO - powiedział Kowal.
Szef obserwatorów PE powiedział, że mimo iż nie wykryli niczego, co mogłoby wpłynąć na ostateczny wynik wyborów, mała różnica w poparciu dla dwóch kandydatów powoduje, że wszystkie naruszenia będą dokładnie badane.
Po przeliczeniu przez Centralną Komisję Wyborczą głosów z 97,2%. lokali wyborczych, na pierwszym miejscu nadal utrzymuje się prorosyjski kandydat Wiktor Janukowycz. Uzyskał on poparcie 48,4% wyborców.
Jego rywalka, premier Julia Tymoszenko zdobyła 45,99% Komentatorzy przewidują, że szefowa rządu - jako przegrana - może zaskarżyć wyniki wyborów w sądzie.
- Ukraińscy politycy stoją obecnie przed wielkim wyzwaniem, jednak na razie sztaby wyborcze milczą, a ich reakcja na wynik wyborów jest umiarkowana - podkreślił polski eurodeputowany.
Kowal z zadowoleniem ocenił, że frekwencja wyborcza podczas drugiej tury wyniosła prawie 70%. - Jest to duże osiągnięcie jak na warunki europejskie i jak na kraj, który był częścią ZSRR - powiedział.
Jarosław Junko