Wybory do Parlamentu Europejskiego. Nowe twarze na brukselskich salonach
Szydło, Berlusconi oraz prawnuk Mussoliniego - te nazwiska wymieniane są jednym tchem przez portal "Politico". W majowych wyborach Ci kandydaci będą walczyć o mandat europosła.
Europejskie listy od dłuższego czasu są już gotowe. 26 maja dowiemy się, przynajmniej wstępnie, kto uzyskał upragniony, brukselski mandat. Portal "Politico" wylicza kandydatury, które mają spore szanse na objęcie urzędu.
Polski przypadek
Beata Szydło ma spore szanse na zdobycie mandatu w nadchodzących wyborach. Na liście Prawa i Sprawiedliwości zagwarantowała sobie "jedynkę" w rodzimym, małopolsko-świętokrzyskim okręgu. Według niektórych ekspertów ten region może być, obok Podkarpacia, zdecydowanie zwycięski dla partii rządzącej. Niektóre prognozy wskazują, że PiS może zdobyć nawet 4 mandaty.
"Politico" wylicza byłej premier ostre starcia na linii Warszawa-Bruksela podczas posiedzeń Rady Europejskiej. Podczas dwuletnich rządów Szydło, wielokrotnie padały zarzuty o łamanie praworządności. Była premier sprzeciwiła się także ponownemu wyborowi przewodniczącego Rady Donalda Tuska. Jak przyznał portal, był to "rzadki przypadek kraju UE sprzeciwiającego się swojemu byłemu przywódcy na najwyższe stanowisko".
"Boski" Silvio
Wśród kandydatów do objęcia mandatu europosła jest także legendarny włoski premier - Silvio Berlusoni. "Politico" podejrzewa, że ten ruch może być podyktowany licznymi procesami Berlusconiego. "Immunitet zawsze może się przydać facetowi, który w wielu przypadkach był oskarżonym o przestępstwo" przyznaje portal.
3-krotny premier włoskiej republiki przyznawał w wywiadach, że przez lata procesów wydał blisko 600 milionów euro na obsługę prawną. Praktycznie od początku swojej politycznej kariery atakuje sędziów, którzy orzekają w jego procesach. Kiedy został oskarżony w słynnej seksaferze "Bunga-bunga" przyznał, że to spisek wymiaru sprawiedliwości. "Atakuje mnie Republika Cnót! Sędziowie i prokuratorzy chcą dokonać zamachu stanu w imię obrony moralności. To purytański zamach stanu!" - mówił Berlusconi.
Były premier, jeśli zostanie wybrany w maju, nie będzie politycznym nowicjuszem na europejskich salonach. Na przełomie starego i nowego tysiąclecia Berlusconi był europosłem. Już jako szef rządu zasłynął z "kwiecistych" wypowiedzi. Podczas jednej z sesji w Strasburgu, Berlusconi wywołał skandal.
"Pewien producent we Włoszech robi właśnie film o nazistowskich obozach koncentracyjnych. Zaproponuję mu pana jako kapo" - powiedział Berlusconi eurodeputowanemu Martinowi Schultzowi, późniejszemu przewodniczącemu Parlamentu Europejskiego. Po swoich słowach bezskutecznie próbował załagodzić oburzenie.
Prawnuk dyktatora
Do włoskiej delegacji ma szansę dołączyć także Caio Giulio Cesare Mussolini, prawnuk faszystowskiego dyktatora. Nie będzie on zresztą pierwszym Mussolinim w Brukseli - jego bliska kuzynka z listy "Forza Italia" będzie walczyć w maju o reelekcję.
Caio wielokrotnie w wywiadach porównywał się z Alessandrą Mussolini. Według niego była aktorka "została wybrana nie mając doświadczenia" - mówił w "Corriere della Sera" kilka miesięcy temu. Jednocześnie prawnuk dyktatora chwalił się swoimi osiągnięciami. - Dołączyłem do marynarki, mam dwa stopnie, mówię w trzech językach - przyznał w wywiadzie.
Wybory do Parlamentu Europejskiego 2019
Zgodnie z decyzją prezydenta, Polacy pójdą do urn 26 maja. W głosowaniu zostanie wyłonionych 52 europosłów. Na terenie całej Unii Europejskiej wybory będą się odbywać pomiędzy 23 a 26 maja. W nowej kadencji zasiądzie łącznie 705 eurodeputowanych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Politico