Wybory 2020. Rafał Trzaskowski ostrzega przed głosowaniem na Andrzeja Dudę. "Jeśli PiS wygra, będzie to koniec samorządu"
- To nie jest bój z Andrzejem Dudą, to jest bój z Jarosławem Kaczyńskim, dlatego, że to Jarosław Kaczyński podejmuje wszystkie decyzje - stwierdził kandydat PO na prezydenta, Rafał Trzaskowski.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski skomentował aktualny bój o urząd prezydenta RP. Kandydat Platformy Obywatelskiej stwierdził, że jeśli w czerwcowych wyborach zwycięży Andrzej Duda, ucierpią na tym samorządy.
- Jestem absolutnie przekonany, że rząd PiS będzie robił wszystko, żeby zlikwidować samorząd, żeby ograniczyć jego niezależność, w związku z tym postanowiłem nie czekać, tylko walczyć o prezydenturę RP - powiedział w rozmowie z TVN24 Trzaskowski.
Rafała Trzaskowskiego zapytano też o masowe wiece i spotkania wyborcze w ostatnich dniach, w czasie których polityk opozycji spotykał się z Polakami. Niektórzy z obozu rządzącego zarzucają mu, że nie przestrzega on zaleceń sanitarnych i obostrzeń wprowadzonych ze względu na epidemię koronawirusa.
- To jest w 100 proc. odpowiedzialność rządu. (…) Za każdym razem, na każdym spotkaniu przy zbieraniu podpisów były megafony, mówiliśmy o tym, żeby zachować odpowiednie odstępy, również przygotowaliśmy jednorazowe długopisy, my stanęliśmy na głowie, żeby było bezpiecznie - odparł Rafał Trzaskowski.
Zobacz też: Koronawirus. Polityk Lewicy o Łukaszu Szumowskim: "przyjaciel Polski". Ma jednak "ale"
Wybory prezydenckie 2020. Rafał Trzaskowski: "Musi być silny prezydent"
Trzaskowski odniósł się również do swojej wypowiedzi z 2019 roku, kiedy obiecywał, że nie zamierza startować w wyborach prezydenckich, ponieważ planuje pozostać prezydentem Warszawy.
- Musi być silny prezydent, żeby bronić samorządy. Jeśli PiS wygra, będzie to koniec samorządu - ostrzegł prezydent Warszawy, dodając, że na spotkaniach w całym kraju mieszkańcy dziękują mu za jego walkę o samorządy.
Polityk wypowiedział się także nt. listu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego rozesłanego do członków partii.
- Strach, strach i jeszcze raz strach. Widać, że Jarosław Kaczyński traci panowanie nad swoją partią, skoro musiał się zabrać do pisania listu, podkreślając, że "to jest akt rozpaczy i przerażenie tym, że ta władza, która do tej pory miała absolutny monopol, zaczyna się chwiać".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl