PolskaWybory 2020. Problemy w polskich konsulatach. "To była prowizorka"

Wybory 2020. Problemy w polskich konsulatach. "To była prowizorka"

Rekordowa frekwencja podczas głosowania w I turze wyborów prezydenckich za granicą przysporzyła konsulatom wiele problemów. Okazuje się, że placówki nie były odpowiednio przygotowane na obsłużenie wyborców. Brakowało im m.in. znaczków i tuszu w drukarkach.

Wybory 2020. Problemy w polskich konsulatach. "To była prowizorka"
Źródło zdjęć: © PAP
Magdalena Nałęcz-Marczyk

- Wysyłanie pakietów przed pierwszą turą to była prowizorka. Konsulaty przekraczały dzienny limit wydatków. Blokowały się frankownice do nadruku opłat, bo wysyłek było tak dużo. Pracownicy konsulatów w okolicznych urzędach skupowali znaczki w dużej ilości - usłyszał od swojego informatora z MSZ korespondent RMF FM.

W innej placówce pojawił się problem z drukarką. Nocą w urządzeniu zabrakło tuszu. Pracownicy jednostki mieli szukać wkładów w całodobowych sklepach, przez co doszło do opóźnienia w wysyłce pakietów wyborczych.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych podało, że w I turze wyborów prezydenckich za granicą odnotowano rekordową frekwencję. Do spisów wyborców poza granicami kraju dopisało się ponad 387 tys. obywateli. Ponad 343 tys. z nich głosowało korespondencyjnie.

Do II tury wyborów dopisało się dodatkowo ponad 140 tys. osób. Niektórzy już alarmują ws. nieprawidłowości. RMF FM otrzymało od swoich słuchaczy informacje o otrzymaniu kart bez oświadczenia lub pieczęci obwodowej komisji wyborczej.

Źródło: RMF FM

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (103)