Wybory 2019. Pomyłka komisji wyborczej, trzeba było otwierać urny
Wybory parlamentarne 2019. Przez kilka minut komisje w Piszu i Olsztynie nie wydawały kart do głosowania, ludzie musieli czekać. Powód? W urnach znalazły się nie tylko karty, ale też spisy wyborców. Trzeba było je wyjąć.
Wybory 2019. Osoby, które przyszły głosować w lokalach w Piszu i Olsztynie, omyłkowo razem z kartami do urn wrzuciły też spisy wyborców. Wszystko dlatego, że spisy wyborcom wręczyli przez przypadek członkowie komisji.
Jak podaje Radio Zet, w obu komisjach ogłoszono krótkie przerwy (w Piszu dwie minuty, w Olsztynie - osiem), by otworzyć urny i wyjąć z nich spisy. Było to konieczne, ponieważ spis to jedyny dokument potwierdzający, kto już otrzymał karty i wziął udział w głosowaniu.
Dyrektor Delegatury KBW w Olsztynie Piotr Sarnacki powiedział, że przy wcześniejszych wyborach zdarzało się, że wyborca omyłkowo razem z kartą do głosowania wrzucał do urny swój dowód osobisty. Wtedy ta osoba musiała czekać do zakończenia pracy komisji, żeby odzyskać dokument tożsamości.
Wybory parlamentarne 2019 odbywają się w niedzielę 13 października. Tego dnia Polacy w kraju i za granicą wybierają swoich przedstawicieli do Sejmu i Senatu.
Lokale wyborcze będą dziś czynne od godziny 7 rano do godziny 21. W wyjątkowych sytuacjach PKW może zarządzić wydłużenie pracy lokali wyborczych, a wraz z nimi przedłużyć ciszę wyborczą.
Źródło: Radio Zet
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl