Problemy PiS. Nagranie z "tajnej drukarni". Giertych zawiadamia PKW

Roman Giertych opublikował nagranie mające pochodzić z "tajnej drukarni" w Aleksandrowie, w której miały powstawać materiał wyborcze m.in. Marcina Romanowskiego. Poseł KO zapowiedział przekazanie filmów do Państwowej Komisji Wyborczej.

Giertych opublikował nagranie
Giertych opublikował nagranie
Źródło zdjęć: © PAP, X | Paweł Supernak
Adam Zygiel

13.06.2024 | aktual.: 13.06.2024 15:28

"Ujawniamy jak trwała produkcja banerów w wyborczej dziupli PiS. Za chwilę w tej sprawie Konferencja Zespołu ds. Rozliczenia PiS. Czy PiS straci subwencje i dotację? Filmiki przekazujemy do PKW" - napisał Giertych na portalu X.

Na nagraniu widać proces drukowania materiałów wyborczych Marcina Romanowskiego - byłego już wiceministra sprawiedliwości - w niewielkim pomieszczeniu. Cała sytuacja ma miejsce w Aleksandrowie w województwie lubelskim, przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Ujawniliśmy wyborczą dziuplę PiS. Możecie państwo zaobserwować na filmiku platformie X, w jaki sposób produkowano w jakimś starym garażu materiały, banery wyborcze pana posła Romanowskiego, który jest jednym z, właściwie głównym bohaterem afery Funduszu Sprawiedliwości - powiedział Giertych na konferencji prasowej swojego zespołu ds. rozliczania rządów PiS.

- Zobaczyliśmy, jak w roku 2023, czyli pół roku temu, PiS produkował w ukrytym przed opinią publiczną i mediami garażu prowadzonym przez bardzo nieciekawą osobę, która ma wiele zarzutów karnych, na maszynie, która wygląda jak zainstalowana w takim baraku, banery, które później rozwieszano w czasie kampanii wyborczej - przekonywał.

Giertych zapowiedział przekazanie nagrania do Państwowej Komisji wyborczej z zapytaniem, czy Prawo i Sprawiedliwość wpisała produkcję banerów do swojego sprawozdania finansowego.

- Jeżeli nie zostało rozliczone, na co wskazuje ten ukryty charakter prowadzenia działalności poligraficznej przez spółkę, która nie ma żadnego ani doświadczenia, ani też w swoim PKD (Polska Klasyfikacja Działalności - red.) nie ma zapisu o tym, iż prowadzi działalność poligraficzną, i by się okazało, że to wszystko nie zostało zalegalizowane i te banery mają charakter po prostu nielegalnej produkcji, to będziemy mieli sytuację oczywistego pozbawienia PiS-u dotacji i subwencji wyborczej, o co, jeżeli taka sytuacja się potwierdzi, będziemy wnioskować - dodał.

"Tajna drukarnia" w Aleksandrowie

Sprawę "tajnej drukarni" ujawnił Onet, który wskazał, że w tym miejscu powstawały także materiały wyborcze Jana Kanthaka i Daniela Obajtka na wybory do Parlamentu Europejskiego.

Sam Obajtek opublikował fakturę za wydrukowanie 525 banerów. Dokument wystawiła firma Kazimierz sp. z o.o. z siedzibą przy Rynku 10 w Kazimierzu Dolnym. Jak ustaliła Wirtualna Polska - pod tym adresem nie ma drukarni, ale działa tam kawiarnia.

Policja już wcześniej prowadziła dochodzenie w sprawie działalności firmy, gdy pojawiło się doniesienie z października 2023 roku o zniszczeniu i przywłaszczeniu banerów wyborczych ówczesnej posłanki PiS Beaty Strzałki. Funkcjonariusze przeszukali wówczas posesję w Aleksandrowie, gdzie znaleziono m.in. materiały Romanowskiego.

Pełnomocnikiem spółki Kazimierz jest Łukasz B., podejrzany o wyłudzenie 300 tys. zł z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, wystawianie faktur poświadczających nieprawdę w celu uzyskania korzyści majątkowej i wyłudzanie podatku oraz fałszowanie podpisów. Mężczyzna ukrywał się w Niemczech, więc wydano za nim Europejski Nakaz Aresztowania, w związku z czym został zatrzymany.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1157)