Problemy PiS. Nagranie z "tajnej drukarni". Giertych zawiadamia PKW
Roman Giertych opublikował nagranie mające pochodzić z "tajnej drukarni" w Aleksandrowie, w której miały powstawać materiał wyborcze m.in. Marcina Romanowskiego. Poseł KO zapowiedział przekazanie filmów do Państwowej Komisji Wyborczej.
"Ujawniamy jak trwała produkcja banerów w wyborczej dziupli PiS. Za chwilę w tej sprawie Konferencja Zespołu ds. Rozliczenia PiS. Czy PiS straci subwencje i dotację? Filmiki przekazujemy do PKW" - napisał Giertych na portalu X.
Na nagraniu widać proces drukowania materiałów wyborczych Marcina Romanowskiego - byłego już wiceministra sprawiedliwości - w niewielkim pomieszczeniu. Cała sytuacja ma miejsce w Aleksandrowie w województwie lubelskim, przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Ujawniliśmy wyborczą dziuplę PiS. Możecie państwo zaobserwować na filmiku platformie X, w jaki sposób produkowano w jakimś starym garażu materiały, banery wyborcze pana posła Romanowskiego, który jest jednym z, właściwie głównym bohaterem afery Funduszu Sprawiedliwości - powiedział Giertych na konferencji prasowej swojego zespołu ds. rozliczania rządów PiS.
- Zobaczyliśmy, jak w roku 2023, czyli pół roku temu, PiS produkował w ukrytym przed opinią publiczną i mediami garażu prowadzonym przez bardzo nieciekawą osobę, która ma wiele zarzutów karnych, na maszynie, która wygląda jak zainstalowana w takim baraku, banery, które później rozwieszano w czasie kampanii wyborczej - przekonywał.
Giertych zapowiedział przekazanie nagrania do Państwowej Komisji wyborczej z zapytaniem, czy Prawo i Sprawiedliwość wpisała produkcję banerów do swojego sprawozdania finansowego.
Ujawniamy jak trwała produkcja banerów w wyborczej dziupli PiS. Za chwilę w tej sprawie Konferencja Zespołu ds. Rozliczenia PiS. Czy PiS straci subwencje i dotację? Filmiki przekazujemy do PKW. pic.twitter.com/rixqVuR2aH
— Roman Giertych (@GiertychRoman) June 13, 2024
- Jeżeli nie zostało rozliczone, na co wskazuje ten ukryty charakter prowadzenia działalności poligraficznej przez spółkę, która nie ma żadnego ani doświadczenia, ani też w swoim PKD (Polska Klasyfikacja Działalności - red.) nie ma zapisu o tym, iż prowadzi działalność poligraficzną, i by się okazało, że to wszystko nie zostało zalegalizowane i te banery mają charakter po prostu nielegalnej produkcji, to będziemy mieli sytuację oczywistego pozbawienia PiS-u dotacji i subwencji wyborczej, o co, jeżeli taka sytuacja się potwierdzi, będziemy wnioskować - dodał.
"Tajna drukarnia" w Aleksandrowie
Sprawę "tajnej drukarni" ujawnił Onet, który wskazał, że w tym miejscu powstawały także materiały wyborcze Jana Kanthaka i Daniela Obajtka na wybory do Parlamentu Europejskiego.
Sam Obajtek opublikował fakturę za wydrukowanie 525 banerów. Dokument wystawiła firma Kazimierz sp. z o.o. z siedzibą przy Rynku 10 w Kazimierzu Dolnym. Jak ustaliła Wirtualna Polska - pod tym adresem nie ma drukarni, ale działa tam kawiarnia.
Wszystkie banery z „tajnego garażu” były legalnie zlecone i opłacone przez KW PiS. Nielegalne jest działanie prokuratury, która skonfiskowała kilkadziesiąt banerów wyborczych w trakcie trwania kampanii. Standardy rodem z Białorusi. Tak uśmiechnięta Polska uniemożliwia prowadzenie… pic.twitter.com/w092SFQkvD
— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) June 1, 2024
Policja już wcześniej prowadziła dochodzenie w sprawie działalności firmy, gdy pojawiło się doniesienie z października 2023 roku o zniszczeniu i przywłaszczeniu banerów wyborczych ówczesnej posłanki PiS Beaty Strzałki. Funkcjonariusze przeszukali wówczas posesję w Aleksandrowie, gdzie znaleziono m.in. materiały Romanowskiego.
Pełnomocnikiem spółki Kazimierz jest Łukasz B., podejrzany o wyłudzenie 300 tys. zł z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, wystawianie faktur poświadczających nieprawdę w celu uzyskania korzyści majątkowej i wyłudzanie podatku oraz fałszowanie podpisów. Mężczyzna ukrywał się w Niemczech, więc wydano za nim Europejski Nakaz Aresztowania, w związku z czym został zatrzymany.
Czytaj więcej: