"Wybór Francois Hollande'a na prezydenta będzie miał pozytywne skutki dla Polski "
- Uważam, że wybór Hollande'a na prezydenta będzie miał pozytywne skutki dla Polski, choć radykalnych zmian w relacjach polsko-francuskich nie należy się spodziewać - ocenił wyniki wyborów prezydenckich we Francji były ambasador strefy francuskojęzycznej i wykładowca Akademii Finansów dr Janusz Mrowiec.
06.05.2012 | aktual.: 06.05.2012 23:15
Sukces Hollande'a
- Na sukces Hollande'a, polityka dialogu, składa się wiele czynników. Jednym z nich są tradycje lewicowo-socjaldemokratyczne we Francji. Francja podzielona jest na prawicę i na lewicę, ale nawet wśród głosujących na prawicę, są wyborcy akceptujący wiele elementów państwa opiekuńczego - powiedział Mrowiec.
- Po drugie, obecny prezydent Nicolas Sarkozy nie zaprezentował się jako mąż stanu. Dał się poznać jako człowiek arogancki, co we Francji i za granicą jest nieakceptowane. Nie pomógł mu na pewno kryzys, a jego wysiłki, żeby podnieść warunki funkcjonowania gospodarki kraju, okazały się niewystarczające - dodał.
Sprawa Polski
Jak ocenia Mrowiec, "wybór Hollande'a na prezydenta będzie miał pozytywne skutki dla Polski, choć radykalnych zmian w relacjach polsko-francuskich nie należy się spodziewać. Polityka Hollande'a na pewno stwarza szanse zahamowania Unii dwóch prędkości oraz powrót do koncepcji integracji, którą prezentuje Polska. Należy się liczyć również ze wzmocnieniem Trójkąta Weimarskiego".
- Myślę, że między Polską a Francją będzie dobry klimat. Hollande wywodzi się z grupy lewicowej, w której było kilku wpływowych polityków, którzy w jakiś sposób byli związani z Polską. Należał do niej na przykład Lionel Jospin, którego żona ma korzenie polskie - dodał ekspert.
Zauważył także, że wizyta Hollande'a w Polsce 9 marca była bardzo satysfakcjonująca. - Hollande miał spotkanie z prezydentem Bronisławem Komorowskim, szefem SLD Leszkiem Millerem, w siedzibie "Gazety Wyborczej" prowadził dyskusję z Aleksandrem Kwaśniewskim; w spotkaniu tym uczestniczył minister finansów Jacek Rostowski i były premier Tadeusz Mazowiecki. Wprawdzie niektórzy w Polsce zgłaszali zarzuty, że nie przyjął go premier Donald Tusk, ale Hollande jest na tyle doświadczonym politykiem, że chyba w pełni zrozumiał to, że niezręcznie byłoby Tuskowi go przyjmować - powiedział były ambasador.
Elementy wspólne
Mrowiec podkreślił, że teraz zadaniem Polski będzie poszukiwanie elementów wspólnych, które będzie można razem realizować. - Programy francuskiej Partii Socjalistycznej i naszej Platformy Obywatelskiej niewiele się różnią, poza sferą społeczną prawego odłamu PO. W kwestiach gospodarczych różnice są znikome, więc nie będą stanowiły żadnego problemu w relacjach - ocenił.
Jak ocenił były ambasador, wybór socjalisty na prezydenta Francji może spowodować pewien zwrot w lewo w całej Unii Europejskiej. - Jeśli chodzi o relację Francji z Niemcami, wydaje mi się, że bardzo szybko kanclerz Angela Merkel nawiąże współpracę z Hollandem. Zresztą Hollande zapowiadał, że pierwszą wizytę złoży w Niemczech. Myślę też, że znacznie poprawią się stosunki pomiędzy Francją a Wielką Brytanią - powiedział Mrowiec.
- Moim zdaniem Hollande będzie zdecydowanie bardziej wyważonym prezydentem. Na pewno zniknie ta arogancja, która wystąpiła u Sarkozy'ego" - podsumował.