Wybili okno w domu syna Donalda Tuska. Drugi podejrzany przesłuchany

Drugi z mężczyzn, widocznych na ujawnionym w sobotę nagraniu z wybicia szyb w mieszkaniu syna Donalda Tuska, został przesłuchany w charakterze świadka. Prokuratura nie postawiła mu zarzutów.

Wybili okno w domu syna Donalda Tuska. Drugi podejrzany przesłuchany
Źródło zdjęć: © KMP w Gdańsku
Violetta Baran
32

W poniedziałek w prokuraturze stawił się z adwokatem pierwszy z dwóch mężczyzn, którego we wrześniu ubiegłego roku nagrały kamery monitoringu. Mężczyźni, jak relacjonował Roman Giertych, pełnomocnik Donalda Tuska, mieli nacjonalistyczne hasła na ubraniach, skandowali jakies hasła, wznosili w górę pięści a następnie rzucili kamieniem w okno mieszkania Michała Tuska i rozbili w nim szybę.

Podejrzanym okazał się 42-latek z Gdańska. - Nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa. Nie kwestionuje, że w wyniku zarzucanego mu postępowania doszło do zbicia szyby. Twierdzi natomiast, że odrzucił kamień, który miał w ręku i zrobił to nieumyślnie. Tłumaczy, że nie miał zamiaru nikomu zrobić krzywdy - powiedziała portalowi wyborcza.pl prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Jak wyjaśniał, nie wiedział, kto w tym budynku zamieszkuje. O tym, że jest to ten pokrzywdzony, miał dowiedzieć się z mediów - dodała.

Mężczyźnie po przesłuchaniu postawionozarzut zniszczenia mienia i "narażenie pokrzywdzonego i osób z nim zamieszkujących na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo niebezpiecznego uszczerbku na zdrowiu". Za tak sformułowane zarzuty grozi do 5 lat więzienia.

Wobec 42-latka prokurator zastosował środki zapobiegawcze: poręczenie majątkowe 1500 zł, dozór policji dwa razy w tygodniu, zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych na odległość nie mniejszą niż 25 metrów, zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi i zakaz opuszczania kraju.

Gdańszczanin podczas przesłuchania podał dane drugiego mężczyzny, uwiecznionego na nagraniu monitoringu. Prokuratorzy przesłuchali go dzisiaj w charakterze świadka.

Mężczyzna, jak informuje trójmiejski reporter Radia ZET Maciej Bąk miał stwierdzić, że nawet nie wiedział, że jego kolega trzyma w ręku kamień.

Prokuratura nie przedstawiła mu żadnych zarzutów.

Źródło: wyborcza.pl, radiozet.pl

Wybrane dla Ciebie

Nieoczekiwany zwrot. Nawrocki tłumaczy się z historii z mieszkaniem
Nieoczekiwany zwrot. Nawrocki tłumaczy się z historii z mieszkaniem
Poruszono temat tenisa. Tak zareagował papież
Poruszono temat tenisa. Tak zareagował papież
Incydent przed debatą. Próbował zablokować Trzaskowskiego
Incydent przed debatą. Próbował zablokować Trzaskowskiego
Sztabowiec Trzaskowskiego grzmi po materiale Republiki. "Fałszerstwo"
Sztabowiec Trzaskowskiego grzmi po materiale Republiki. "Fałszerstwo"
Jakubiak o drugiej turze. Wskazał, kogo poprze
Jakubiak o drugiej turze. Wskazał, kogo poprze
Trump na wojnie z koncernami farmaceutycznymi. Zapłaci za to pacjent UE?
Trump na wojnie z koncernami farmaceutycznymi. Zapłaci za to pacjent UE?
Zabił tuż po wyjściu z więzienia. Sąd nie miał litości
Zabił tuż po wyjściu z więzienia. Sąd nie miał litości
Kulisy konklawe. Tak miał zareagować nowy papież
Kulisy konklawe. Tak miał zareagować nowy papież
Podpalili drzwi domu premiera Wielkiej Brytanii. Policja bada sprawę
Podpalili drzwi domu premiera Wielkiej Brytanii. Policja bada sprawę
Tak odpowie Rosja? Zapowiedź po decyzji o zamknięciu konsulatu
Tak odpowie Rosja? Zapowiedź po decyzji o zamknięciu konsulatu
Akcja służb pod Warszawą. Groźne materiały w mieszkaniu
Akcja służb pod Warszawą. Groźne materiały w mieszkaniu
Trump na spotkaniu Rosja-Ukraina? Jest reakcja Zełenskiego
Trump na spotkaniu Rosja-Ukraina? Jest reakcja Zełenskiego