Wybierano nowych burmistrzów - są wstępne wyniki
Mieszkańcy podczęstochowskiej Blachowni głosowali w drugiej turze wyborów nowego burmistrza. Z nieoficjalnych wyników wynika, że zostanie nim dotychczasowa sekretarz miasta Anetta Ujma. Rozstrzygnęły się również wybory w Stąporkowie (woj. świętokrzyskie), a także w Żerkowie i Szamotułach (woj. wielkopolskie).
Przedterminowe wybory zarządzono po śmierci poprzedniego burmistrza Zdzisława Nowaka. Zmarł on w lipcu po ciężkiej chorobie, po blisko trzech latach sprawowania urzędu. Zwycięzca będzie pełnił obowiązki burmistrza do przyszłorocznych wyborów samorządowych.
W wyborach wystartowali: obecny przewodniczący Rady Miejskiej w Blachowni Jacek Kościelny, inny radny Marek Kułakowski i sekretarz gminy Anetta Ujma. Do drugiego etapu przeszła Ujma z ok. 43% głosów oraz Kościelny z ok. 33% głosów.
Według nieoficjalnych wyników przekazanych przez dyrektora częstochowskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego Andrzeja Jedyka, w drugiej turze Ujma, którą reprezentuje Komitet Wyborczy Wyborców Anetty Ujmy "Stawiam na Z. Nowaka", uzyskała 2013 głosów mieszkańców Blachowni, czyli 64,5%.
Na Kościelnego (popieranego przez Komitet Wyborczy Wyborców J. Kościelnego) zagłosowało 1108 osób - 35,5%. Frekwencja wyniosła ok. 30%. Oficjalne wyniki będą znane w poniedziałek około południa. Jeśli Ujma zostanie burmistrzem Blachowni, będzie pierwszą kobietą na tym stanowisku w zasięgu częstochowskiej delegatury KBW.
Do udziału w wyborach w gminie Blachownia uprawnionych było 10.890 mieszkańców. Wyborcy głosowali w ośmiu lokalach - sześciu stałych, a także po jednym w domu pomocy społecznej i w szpitalu.
Podczas drugiej tury w szpitalu leżało pięć osób uprawnionych do głosowania, tamtejsza komisja wyborcza liczyła siedmioro członków. Spośród uprawnionych pacjentów, jeden zmarł krótko przed wyborami, jeden był leczony na oddziale intensywnej terapii. Dwoje pacjentów odmówiło oddania głosu, pozostałych dwoje też nie zagłosowało - nie przyszli. W pierwszej turze zagłosował tam jeden pacjent.
Nowy burmistrz w Stąporkowie
Dorota Łukomska - według nieoficjalnych wyników - zwyciężyła w niedzielę w drugiej turze przedterminowych wyborów burmistrza Stąporkowa (Świętokrzyskie).
Jak poinformował wiceprzewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej Wiesław Kusztal, Łukomska uzyskała 2513 głosów - o 29 więcej niż drugi kandydat, Marek Krawczyk. Na Krawczyka zagłosowały 2484 osoby.
Do głosowania było uprawnionych 15 415 osób z ok. 18 tys. mieszkańców miasta i gminy. Frekwencja w wyborach wyniosła 32,4%. Oficjalne wyniki będą znane w poniedziałek.
Łukomska - członkini PiS - została zgłoszona przez Komitet Wyborczy Wyborców Doroty Łukomskiej "Stop układom". Popierany przez PSL Krawczyk został zgłoszony przez Komitet Wyborczy Wyborców "Wspólna Przyszłość Stąporkowa". Dorota Łukomska ma 28 lat, skończyła ekonomię ze specjalnością kierowanie procesami społecznymi na Politechnice Radomskiej, kończy studia doktoranckie. Jest radną miejską w Stąporkowie, pracuje w biurze Klubu Parlamentarnego PiS. Pokonała doświadczonego samorządowca - 59-letni Krawczyk w przeszłości sprawował funkcje: burmistrza, wiceburmistrza i przewodniczącego rady miejskiej Stąporkowa.
Do wyłonienia nowego włodarza miasta i gminy potrzebna była druga tura wyborów. W przeprowadzonym przed dwoma tygodniami głosowania Łukomska i Krawczyk uzyskali najwięcej głosów spośród 10 kandydatów. Nie zdobyli jednak ponad połowy z ważnie oddanych głosów, wymaganych do zwycięstwa już w pierwszej turze.
Przedterminowe wybory w Stąporkowie odbyły się ponieważ poprzedni burmistrz został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za niedopełnienie obowiązków i działanie na szkodę gminy.
Zdecydowane zwycięstwo w Żerkowie
Ponad osiem tysięcy mieszkańców wielkopolskiego Żerkowa wybierało swojego burmistrza. Przedterminowe wybory zorganizowano po śmierci poprzednika, który zmarł na początku sierpnia.
O fotel włodarza miasta starało się dwóch kandydatów - Jacek Kmieć i Jacek Jędraszczyk. Według wstępnych informacji, Jędraszczyk zdobył 77% głosów, a Kmieć 23% Obaj byli kandydatami niezależnymi - poinformowała Teresa Szablowska, członek Miejskiej Komisji Wyborczej.
Jak powiedział Jędraszczyk, ze zmarłym burmistrzem przepracował 13 lat i czuje "obowiązek dokończenia rozpoczętych przez niego spraw i inwestycji".
Podkreślił, że jego kadencja potrwa zaledwie rok i w tak krótkim czasie nie jest możliwe, aby zdążyć z zaplanowaniem i rozpoczęciem zaplanowanych zamierzeń. Według Jacka Kmiecika, potrzebny jest audyt kompetentnej firmy, która odpowie na pytanie, na jakim etapie jest gmina i czym dysponuje. Uważa on, że bez względu na wynik niedzielnych wyborów, wystartuje w wyborach terminowych.
W Szamotułach też wybierano burmistrza
Włodzimierz Kaczmarek - dotychczas pełniący obowiązki burmistrza - wygrał przedterminowe wybory na stanowisko burmistrza Szamotuł (wielkopolskie). W wyborach startowało dwóch kandydatów.
Na 48 letniego Włodzimierza Kaczmarka - pełniącego funkcję po odwołaniu poprzedniego burmistrza -oddano 4276 głosów ( 62,50%) - poinformował Piotr Michalak, rzecznik Urzędu Miejskiego w Szamotułach, który odpowiadał za zorganizowanie wyborów.
Drugi kandydat Marian Borowiec - 60-letni radny Rady Powiatu szamotulskiego otrzymał 2566 głosów (37,50%)
Do udziału w niedzielnych wyborach uprawnionych było 21 000 osób. Głosów ważnych oddano 6842. Frekwencja wyniosła 32,58%.
Nowy burmistrz Szamotuł będzie pełnił urząd przez rok. Jesienią 2010 r. odbędą się bowiem wybory po zakończeniu 4-letniej kadencji samorządu.
Wybory zorganizowano gdyż poprzedni burmistrz został skazany prawomocnym wyrokiem za przekroczenie uprawnień. Jacek G. w 2005 roku nie dopełnił obowiązków służbowych i nie uwzględnił protestu jednej z firm, której nie dopuszczono do przetargu na zakup miejskiego gruntu. Burmistrz został uznany także za winnego wyłudzenia pieniędzy za delegację, na którą nie pojechał.