Wszedł z torbą na Nowogrodzką. Wcześniej zjawiła się cała "wierchuszka"

Partia Jarosława Kaczyńskiego ogłosiła swoje zwycięstwo w wyborach samorządowych, zdobywając oficjalnie 34,27 proc. poparcia. Koalicja Obywatelska uplasowała się na drugim miejscu z wynikiem 30,59 proc., a na Trzecią Drogę zagłosowało 14,25 proc. wyborców. Komitet Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy otrzymali 7,23 proc. głosów, a Lewica – 6,32 proc.

W związku z zakończeniem wyborów samorządowych i nadchodzącymi wyborami do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się 9 czerwca, politycy PiS udali się na naradę. Celem było zapewne podsumowanie i rozliczenie dotychczasowej kampanii i zaplanowanie strategii na eurowybory.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nie jest to jednak takie łatwe, politycy muszą podzielić stanowiska marszałków województw, rozliczyć niedociągnięcia kampanijne, czy wybrać kandydatów do Parlamentu Europejskiego. W tym kontekście, trzeba również pamiętać o innych ugrupowaniach z obozu Zjednoczonej Prawicy i uwzględnić ich w tym wyścigu.

W trakcie narady na Nowogrodzkiej, obok czołowych polityków PiS, pojawił się nawet europoseł Patryk Jaki. W pewnym momencie reporterzy zauważyli, że przed biurem PiS w Warszawie pojawił się kolejny mężczyzna z tajemniczą torbą.

Pojawienie się mężczyzny zainteresowały dziennikarzy. Kim jest? Po co przyszedł? Zastanawiali się. Zagadka okazała się jednak dużo mniej tajemnicza i niezwykła.

W tajemniczej torbie było zamówione jedzenie. Politycy PiS zgłodnieli od angażujących rozmów. Jak dowiedział się "Fakt", jedzenie pochodziło z jednej z dobrze ocenianych warszawskich restauracji, która serwuje dania kuchni polskiej i międzynarodowej w przystępnych cenach.

Czytaj także:

Biden ostro o Netanjahu. "Robi błąd"

Masowe pochówki wokół szpitala Al-Szifa. "Odór zwłok"

Źródło: fakt.pl