Wszczęto śledztwo w sprawie "taśm o. Rydzyka"
Śledztwo w sprawie tzw. taśm o. Tadeusza Rydzyka wszczęła Prokuratura Rejonowa Centrum-Zachód w Toruniu. Zgodnie z decyzją sądu, badany jest tylko wątek ewentualnego publicznego znieważenia narodu żydowskiego.
18.02.2008 | aktual.: 18.02.2008 15:23
Postępowanie prowadzimy po uwzględnieniu przez sąd zażalenia Związku Wyznaniowego Gmin Żydowskich na odmowę wszczęcia śledztwa. Kwestia czy doszło do znieważenia prezydenta RP jest prawomocnie rozstrzygnięta - powiedział prokuratur rejonowy Mariusz Rosiński. (W sprawie tej prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa z powodu "braku ustawowych znamion czynu zabronionego").
W najbliższym czasie mają zostać przesłuchani pierwsi świadkowie. Najpierw mają zostać przesłuchani przedstawiciele Związku Wyznaniowych Gmin Żydowskich.
Szef toruńskiej prokuratury podkreślił, że w ramach śledztwa prowadzone są czynności wskazane przez sąd.
Nagrania wykładów o. Rydzyka dla studentów Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu ujawnił w lipcu zeszłego roku tygodnik "Wprost". Padały w nich m.in. stwierdzenia, że o. Rydzyk czuje się oszukany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Według "Wprost", pod adresem żony prezydenta padły słowa zakonnika: "Ty czarownico! Ja ci dam! Jak zabijać ludzi, to sama się podstaw pierwsza". Z nagrania wynika, że o. Rydzyk miał też powiedzieć, że "sprawa Jedwabnego służyła tylko temu, by środowiska żydowskie mogły wyłudzić od Polski 65 mld dolarów".
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Centrum-Zachód, rozpatrując sprawę pod kątem ewentualnego publicznego znieważenia prezydenta RP i ludności narodowości żydowskiej. Jednak odmówiła wszczęcia śledztwa z powodu "braku ustawowych znamion czynu zabronionego".
Zażalenie na postanowienie prokuratury złożył Związek Wyznaniowy Gmin Żydowskich. Prezydent nie skorzystał z takiej możliwości.