Wstrzymane protesty na kolei
Trwa spotkanie delegacji kolejarzy z wicepremierami Jerzym Hausnerem i Markiem Polem, na którym mają zostać ustalone szczegóły porozumienia kończące protest pracowników branży. Dotychczas porozumiano się co do 6 z 9 punktów spornych. Te które pozostały są jednak najtrudniejsze.
Sejm przyznał w piątek 550 mln zł na przewozy regionalne PKP w przyszłorocznym budżecie. Strajkujący kolejarze zapowiedzieli więc zawieszenie strajku generalnego. Na większości stacji trwający od czwartku protest wstrzymano, do czasu podpisania porozumienia w wielu miastach kontynuowany będzie jednak strajk głodowy.
Nie ma już problemów z komunikacją kolejową w Pomorskiem. O tym, że ruch pociągów odbywa się normalnie od momentu zawieszenia akcji protestacyjnej poinformował p.o. rzecznika prasowego Pomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych PKP w Gdyni Tomasz Iżycki.
W woj. śląskim suma opóźnień, spowodowanych strajkiem wyniosły ponad 64 godziny dla pociągów osobowych i prawie 234 godziny dla towarowych kolejarzy - wynika ze wstępnych danych PKP. "Protesty zostały zawieszone w efekcie wezwania Krajowego Komitetu Protestacyjnego, który jest bliski zawarcia porozumienia z rządem oraz uchwalenia dziś przez Sejm, że przewozy regionalne otrzymają dodatkowe pieniądze. Protest głodowy, także w Katowicach, będzie jednak prowadzony do czasu podpisania porozumienia" - powiedział rzecznik Śląsko-Dąbrowskiej "S" - Wojciech Gumułka. Głodówkę przerwali natomiast kolejarze protestujący w Opolu.
Strajk głodowy w całej Polsce trwał już 12. dzień. Podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Maciej Leśny uważa, że podpisanie porozumienia między rządem, strajkującymi kolejarzami i przedstawicielami pracodawców kolejowych możliwe jest jeszcze w piątek.
Z powodu utrudnień w ruchu kolejowym w niektórych miejscowościach została uruchomiona autobusowa komunikacja zastępcza PKP. PKP - jak podano w komunikacie - zwraca pieniądze za bilety bez potrącenia odstępnego. Opóźnienia niektórych pociągów ekspresowych i intercity sięgały po południu 180 minut.
Kolejarze zdecydowali o zawieszeniu strajku - jak powiedział rzecznik protestujących kolejarzy Leszek Miętek - po nowelizacji budżetu i przyznaniu 550 mln zł na przewozy regionalne w budżecie na rok 2004. Pieniądze te mają pochodzić ze środków specjalnych.
Strajkujący kolejarze domagali się m.in. właśnie dodatkowych pieniędzy na pasażerskie przewozy regionalne, przywrócenia większości z 518 zlikwidowanych w nowym rozkładzie jazdy połączeń. Zarzucali rządowi zerwanie porozumień z lipca i listopada tego roku - m.in. brak jasnej koncepcji finansowania przewozów regionalnych.
W środę rozpoczęły się rozmowy kolejarzy z rządem, ale w czwartek - kiedy nie osiągnięto porozumienia - kolejarze podjęli decyzję o strajku generalnym. Protesty i blokady na różnych stacjach (Kraków, Poznań, Gdynia) organizowano już wcześniej.
Bezterminowy strajk generalny rozpoczął się w czwartek wieczorem na największym towarowym węźle kolejowym w Tarnowskich Górach. W piątek przed 6.00 kilkudziesięciu kolejarzy zablokowało tory na dworcu kolejowym w Katowicach. Do strajku przystąpili też kolejarze w w Czechowicach-Dziedzicach, Jaworznie Szczakowej, Pszczynie i Bielsku-Białej Wapienicy.
Nieco później dwie kilkudziesięcioosobowe grupy protestujących wyszły na tory w Lublinie. Przed południem do strajku przystąpiono na Warmii i Mazurach i w woj. pomorskim, na jednym z najważniejszych węzłów kolejowych w Tczewie.
Z dotychczasowych uzgodnień między stronami wynika, że przewozy regionalne zostaną przekazane do samorządów. Oprócz tego w pierwszym kwartale przyszłego roku przywracane będą kursy ok. 200 pociągów, tzw. możliwych do uruchomienia.