Wstrząsający zapis rozmowy ze strażą pożarną
- Proszę pani, tu jest pełno dzieci, my się
tu dusimy wszyscy! - krzyczała do telefonu kobieta, która
czterdzieści minut po północy z niedzieli na poniedziałek wzywała
straż pożarną do płonącego hotelu w Kamieniu Pomorskim.
16.04.2009 | aktual.: 16.04.2009 14:45
Strażacy ujawnili w czwartek zapis tej rozmowy telefonicznej.
40 minut po północy dyspozytorka straży pożarnej w Kamieniu Pomorskim odebrała dramatyczny telefon, którego treść przytoczył rzecznik tamtejszej straży pożarnej Daniel Kowaliński.
- Pali się, pali się dom, proszę pani, proszę przysłać szybko straż na hotel, na "Naftę", palimy się wszędzie, mamy prąd, pełno dymu (w tle: dzieci otwierajcie okna!). Proszę pani, tu jest pełno dzieci, my się dusimy wszyscy! - brzmi treść nagrania.
Kowaliński powiedział, że kobieta się nie przedstawiła, jednak odgłosy w tle rozmowy nie budziły wątpliwości, że pomoc strażaków jest konieczna. - Każdy sygnał o pożarze domu mieszkalnego zawsze traktujemy bardzo poważnie i sprawdzamy na miejscu - dodał. Poinformował, że później były jeszcze kolejne wezwania telefoniczne.
Jak powiedział rzecznik, jeszcze w trakcie rozmowy dyspozytorka dała sygnał do wyjazdu strażakom, którzy na miejscu pożaru byli po dwóch minutach.
Rzecznik kamieńskiej straży pożarnej powiedział, że w czwartek zakończyły się główne prace nad analizą działań straży pożarnej w trakcie pożaru hotelu socjalnego w Kamieniu Pomorskim. Wstępny raport przygotowany przez sztab powołany przez Komendanta Głównego PSP ma być w czwartek zaprezentowany w MSWiA.
Hotel socjalny w Kamieniu Pomorskim spłonął w nocy z niedzieli na poniedziałek. Spośród 77 osób, które - jak ustalono - przebywały w hotelu, gdy wybuchł pożar, 54 żyją - są to osoby poszkodowane; 23 osoby uznane są za zaginione. Na liście zaginionych - jak podał rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji Maciej Karczyński - jest 13 dzieci. Ponieważ znaleziono 21 ciał, los dwóch osób nadal jest nieznany. Śledztwo w sprawie pożaru prowadzi Prokuratura Okręgowa w Szczecinie.