"Wstrząsający raport". Chcą ścigać byłego RPD
Posłowie zapoznali się w czwartek z informacją o działalności rzecznika praw dziecka w 2023 roku, gdy funkcję tę pełnił jeszcze Mikołaj Pawlak. Zastrzeżeń do jego działań było bez liku. W biurze RPD prowadzony jest audyt, kontrolę kończy NIK. Już wiadomo, że planowane są zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.
Posłowie zapoznali się w czwartek z informacją o działalności RPD za 2023 rok wraz z uwagami o stanie przestrzegania praw dziecka w Polsce. Rzeczniczka Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak zwróciła uwagę, że sprawozdanie zostało przygotowane przez jej poprzednika Mikołaja Pawlaka.
- Wiele ze spraw zgłaszanych do byłego rzecznika praw dziecka było otwieranych i od razu zamykanych. Mikołaj Pawlak wstrzymał na przykład prace nad analizą śmiertelnych i ciężkich przypadków krzywdzenia dzieci. Pracownicy usłyszeli, że rzecznik tak zdecydował - mówiła obecna rzeczniczka praw dziecka Monika Horna-Cieślak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Nie był to jedyny zarzut, wobec urzędu za czasów jej poprzednika. Horna-Cieślak poinformowała, że został już zgłoszony pierwszy incydent naruszenia danych osobowych dziecka. Oceniła, że dane te nie były należycie chronione w biurze RPD. Zapowiedziała, że "będą zgłaszane kolejne incydenty, w których dane osobowe były bezpodstawnie udostępniane bądź dostęp do tych danych posiadały osoby, które nie posiadały w tym zakresie żadnego upoważnienia".
Zarzuciła też Pawlakowi, że nie ratyfikował Trzeciego Protokołu fakultatywnego do Konwencji o prawach dziecka, bo stwierdził, że "nie będzie się tym zajmował". Jego działania w sprawie kryzysu pieczy zastępczej ograniczyły się zaś do jednego wystąpienia do premiera. Przypomniała też, że w grudniu Pawlak wystąpił z Europejskiej Sieci Rzeczników Praw Dziecka. Poinformowała, że już złożyła wniosek o ponowne przystąpienie do tej organizacji.
Kontrola NIK i audyt. "Raport będzie wstrząsający"
Horna-Cieślak, na co zwraca uwagę serwis wyborcza.pl, nie wspomniała w swoim wystąpieniu, że NIK właśnie kończy swoją kontrolę w biurze RPD. Nie mówiła też o audycie wewnętrznym w tej instytucji oraz o planowaniu zawiadomień do prokuratury w sprawie działalności Pawlaka.
Wątki te poruszyła posłanka KO Kinga Gajewska, która sprawozdała prace komisji sejmowej nad informacją z działalności RPD w 2003 roku. Poinformowała, że "22 marca zakończy się w biurze Rzecznika Praw Dziecka kontrola Najwyższej Izby Kontroli".
- Zapewne raport zostanie przestawiony po kilku miesiącach. Natomiast już dziś wiemy, że będzie on wstrząsający. Pracownicy RPD dostawali upokarzające nagrody w porównaniu z innymi dokładnie wybranymi osobami - powiedziała Gajewska. Jako przykład podała, że "jedna osoba tylko w 2023 r. otrzymała nagrodę w wysokości 100 tys. zł, podczas gdy inni merytoryczni pracownicy po 900 złotych".
Zgodnie z informacjami nowej RPD, jeden z pracowników otrzymywał nagrody przez pięć lat swojej aktywności mniej więcej w wysokości 400 tys. złotych.
Gajewska przypomniała też, że w instytucji trwa audyt. - W środę dowiedzieliśmy się, że będą złożone zawiadomienia do prokuratury na działalność rzecznika - dodała.
Źródło: wyborcza.pl, PAP