Wstrząsające informacje o NZOZ Millenium w Siennicy. Rzecznik Praw Pacjenta odpowiada

Wiązanie pacjentów, karmienie przeterminowanym jedzeniem, stwierdzanie zgonu przez pielęgniarkę zamiast lekarza i szantażowanie rodzin pacjentów w Zakładzie Pielęgnacyjno-Opiekuńczym NZOZ Millenium w Siennicy. O tym, między innymi, informowała Wirtualna Polska we wtorek. Dziś publikujemy odpowiedź pani Rzecznik Praw Pacjenta.

Wstrząsające informacje o NZOZ Millenium w Siennicy. Rzecznik Praw Pacjenta odpowiada
Źródło zdjęć: © Fotolia
Nina Harbuz

11.05.2017 11:15

We wtorek ujawniliśmy skandaliczne informacje na temat sytuacji w Zakładzie Pielęgnacyjno-Opiekuńczym NZOZ Millenium w Siennicy. Byli pracownicy informowali, że leżący pacjenci ośrodka byli na siłę wiązani prześcieradłami do foteli. To według dyrekcji ośrodka miało zapobiec powstawaniu odleżyn. W ramach oszczędności pensjonariuszy kąpano w zimnej wodzie i karmiono ich przeterminowanym jedzeniem. - Pies dostawał lepsze mięso niż pacjenci Millenium – mówiła była pracowniczka medyczna placówki. W Siennicy zdarzało się także, że szafki pacjentów były przeszukiwane przez dyrektorkę ośrodka, panią Ewę Zembrzuską, a w weekendy, kiedy nie było lekarza zgon stwierdzała pielęgniarka.

O niepokojących praktykach alarmowali także bliscy pensjonariuszy. - Kiedy zmarła moja babcia nie chciano mi wydać karty zgonu i jej dowodu osobistego, potrzebnych do uzyskania w Urzędzie Stanu Cywilnego aktu zgonu – opowiadała mi pani Joanna, której babcia była pod opieką zakładu w Siennicy.

O odniesienie się do powyższych zarzutów stawianych przez rodziny pensjonariuszy i informacji płynących od byłych pracowników Millenium poprosiłam Rzecznika Praw Pacjenta. Odpowiedź, która nadeszła jedynie potwierdziła przypuszczenia o nadużyciach.

Obraz
© www.bpp.gov.pl | Agencja Fotograficzna Fotograf24.pl

- Brak jest jakichkolwiek podstaw prawnych, aby przetrzymywać dowód osobisty zmarłego pacjenta lub odmówić wydania karty zgonu ze względu na zaistniałe zaległości finansowe - napisała w mailu pani Krystyna Barbara Kozłowska p.o. Rzecznika Praw Pacjenta. - Jeśli osoba upoważniona przez pacjenta za życia z ww. powodów nie otrzymała dokumentacji zmarłego pacjenta proponuję, aby tę sprawę zgłosiła do Biura Rzecznika Praw Pacjenta. Wniosek do Biura jest wolny od opłat i można go złożyć za pośrednictwem poczty elektronicznej lub tradycyjnej a informacje na temat wniosku znajdują się na stronie internetowej Biura.

Pani Rzecznik wskazała także na brak podstaw do „konfiskowania” znalezionych przez personel papierosów należących do pensjonariusza. Oceniła to jako ewidentne naruszenie prywatności i zabieranie cudzej własności. Jednoznacznie wypowiedziała się także na temat stawianego zarzutu o rzekome przywiązywanie pacjentów prześcieradłami do siedzeń. - Nikt nie ma prawa naruszyć nietykalności cielesnej pacjenta, tym bardziej na siłę i wbrew jego woli – skomentowała pani Krystyna Barbara Kozłowska. - Podobnie jest w przypadku udzielania świadczeń zdrowotnych, które są realizowane tylko za zgodą (pisemną lub ustną) pacjenta. Jednocześnie wskazała na sytuacje, w których możliwe jest zastosowanie przymusu bezpośredniego w postaci unieruchomienia, jednak jego stosowanie jest dozwolone wyłącznie w ściśle określonych przypadkach wobec osób z zaburzeniami psychicznymi.

Obraz
© Fotolia

Na pytanie o to kto może stwierdzić zgon, otrzymałam informację, że: "zgon i jego przyczyna powinny być ustalone przez lekarza, leczącego chorego w ostatniej chorobie. W razie niemożności dopełnienia tego obowiązku, stwierdzenie zgonu i jego przyczyny powinno nastąpić w drodze oględzin, dokonywanych przez lekarza. W przypadku jego braku przez inną osobę, powołaną do tej czynności przez właściwego starostę". Koszty oględzin i wystawionego świadectwa nie mogą obciążać rodziny zmarłego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)