Wstrząsająca relacja mężczyzny, który przeżył wybuch kamienicy. "Zuzia nie oddychała"
- Razem z sąsiadem odkopaliśmy łóżeczko. Zuzia nie oddychała, kiedy ją znaleźliśmy - opowiada pan Marek, mieszkaniec kamienicy w Poznaniu, która eksplodowała. Wybuch nastąpił tuż nad jego mieszkaniem.
- Wybiegłem z sypialni po gruzie i zacząłem szukać dzieci. - Syn był bezpieczny, stał na zewnątrz. Roztrzęsiony krzyczał: gdzie jest Zuzia, gdzie jest moja siostra?! - relacjonował mężczyzna w rozmowie z TVN.
Wraz z sąsiadem pod gruzami ściany szukał swojej córki. - Łóżeczko odkopaliśmy. Zuzia już nie oddychała, kiedy ją znaleźliśmy. Szybko ją reanimowaliśmy ją na parapecie i krzyczeliśmy, żeby ktoś ją zabrał. Zrobił to chyba strażak - opowiadał łamiącym się głosem pan Paweł. Jego córka trafiła do karetki, a następnie do szpitala. - Zabrano nas na prześwietlenie, ja trochę krwawiłem - relacjonuje.
Źródło wybuchu było bezpośrednio nad jego mieszkaniem - mężczyzna, który doprowadził do wybuchu, by zatuszować swoją zbrodnię, był jego sąsiadem z góry. - Wydawałoby się, że takie rzeczy dzieją się tylko na filmach. To jest nie do pojęcia - mówi poszkodowany.