Szef NATO: Obawiam się wielkiej wojny z Rosją
Obawiam się, że wojna w Ukrainie wymknie się spod kontroli i przerodzi w wielką wojnę między NATO a Rosją - powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w rozmowie z norweską telewizją NRK.
Boję się wielkiej wojny między NATO a Rosją - powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w rozmowie z norweską telewizją NRK.
- Putin wie, że działamy jeden za wszystkich i wszyscy za jednego. Najważniejszą misją NATO jest zapobieżenie wojnie na pełną skalę w Europie i pracujemy nad tym każdego dnia - dodał Stoltenberg.
Szef NATO wspomina swoją rozmowę z Putinem, która miała miejsce kilka dni przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Ważne było, aby mu powiedzieć, że Rosja też by przegrała, gdyby wybuchła wojna. Wojna agresywna jest sprzeczna z wszelkimi zasadami międzynarodowymi. I ważne było, aby wyrazić, że NATO wspiera Ukrainę - mówił Stoltenberg o swoim spotkaniu z Putinem, które miało miejsce w połowie lutego kilka dni przed rozpoczęciem inwazji.
Wojna w Ukrainie. Nowe informacje z frontu
W ciągu minionej doby siły rosyjskie 68 razy ostrzelały obwód chersoński na południu Ukrainy; rannych zostało osiem osób - powiadomiły w piątek lokalne władze. Rosjanie atakują nie tylko na froncie, ale także w innych regionach - w sumie ostrzały miały miejsce w ośmiu obwodach.
W obwodzie chersońskim przeciwnik prowadził ostrzał z artylerii, wyrzutni wieloprowadnicowych, czołgów i moździerzy, atakując cele cywilne, osiedla, domy, bloki mieszkalne - powiadomił szef władz obwodu Jarosław Januszewycz.
Prokuratura generalna Ukrainy powiadomiła z kolei, że w Chersoniu co najmniej dwie osoby zginęły w czwartek w wyniku ostrzału artyleryjskiego.
Intensywnie ostrzeliwany był także obwód zaporoski, gdzie zniszczone zostały co najmniej trzy obiekty mieszkalne i infrastruktura. Podobna sytuacja miała miejsce w obwodzie dniepropietrowskim, gdzie wojska rosyjskie używały wyrzutni Grad i ciężkiej artylerii.
Ostrzały artyleryjskie i rakietowe Rosjanie prowadzili w obwodzie charkowskim; co najmniej cztery osoby zostały ranne. W obwodzie donieckim, gdzie toczą się najcięższe walki, zginęło pięciu cywilów, a dwie osoby zostały ranne. Rosjanie ostrzeliwali cele cywilne także w obwodach sumskim, ługańskim i mikołajowskim.