Współpracownik Krzysztofa Rutkowskiego aresztowany na trzy miesiące
Poznański sąd przychylił się do wniosku prokuratury i podjął decyzję o trzymiesięcznym areszcie dla współpracownika Krzysztofa Rutkowskiego - Radosława B. Mężczyzna podejrzewany jest o utrudnianie śledztwa w sprawie zaginionej Ewy Tylman. Wniosek o tymczasowy areszt złożyła w niedzielę Prokuratura Okręgowa w Poznaniu.
Biuro Rutkowskiego zostało poproszone przez rodziców zaginionej w Poznaniu Ewy Tylman o pomoc w odnalezieniu kobiety. 26-latka w nocy z 22 na 23 listopada wracała po imprezie do domu. Odprowadzał ją kolega, Adam Z. Po raz ostatni sylwetkę kobiety zarejestrowały kamery monitoringu około godziny 3.20 w okolicach ul. Mostowej, przed mostem Rocha. Po tym ślad po niej zaginął.
Zdaniem śledczych, współpracownik detektywa miał nakłaniać Karolinę K., jednego ze świadków w sprawie do składania fałszywych zeznań. Do zatrzymania mężczyzny doszło w piątek wieczorem. Jak powiedział rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak funkcjonariusze realizowali nakazy wydane przez Prokuraturę Okręgową w Poznaniu.
- Do przeszukania zatrzymano także trzy samochody. Czynności te miały na celu zabezpieczenie dowodów przestępstwa. Policjanci, którzy realizowali polecenia prokuratora, zatrzymali wytypowane pojazdy w sposób dynamiczny w kilku miejscach na terenie Wielkopolski - mówił Borowiak.
Policja przesłuchała też w charakterze świadka Krzysztofa Rutkowskiego. Zdaniem detektywa zarzuty stawiane jego współpracownikowi są "bezpodstawne i absurdalne". Komentując działania policji, Rutkowski zapowiedział złożenie skarg na działania funkcjonariuszy. Zaznaczył także, że zależy mu na szybkim rozwiązaniu tej sprawy.