Wspólne oświadczenie Grupy Wyszehradzkiej
Jest wspólne oświadczenie Grupy Wyszehradzkiej o kryzysie imigracyjnym i unijnym porozumieniu. Szefowie rządów Polski, Czech, Słowacji i Węgier stwierdzają w nim między innymi, że potrzebna jest realistyczna mapa drogowa. Premierzy spotkali się jeszcze przed rozpoczęciem w Brukseli nadzwyczajnego szczytu Unii Europejskiej, poświęconego kryzysowi imigracyjnemu.
We wspólnym oświadczeniu czytamy o kluczowych warunkach przezwyciężania kryzysu, którymi są: skuteczna ochrona granic, szybkie przyjęcie listy krajów bezpiecznego pochodzenia, wprowadzenie efektywniejszej polityki powrotu dla uchodźców.
Pogłoski o kryzysie w Grupie Wyszehradzkiej pojawiły się po tym, jak unijni ministrowie spraw wewnętrznych przegłosowali wczoraj propozycję podziału 120 tysięcy osób. Stało się to mimo sprzeciwu Czech, Słowacji, Węgier i Rumunii. Polska, która na początku zgłaszała swoje obiekcje wobec planu, ostatecznie go poparła.
Na razie zdecydowano o podziale 66 tysięcy uchodźców z całej puli obejmującej łącznie 120 tysięcy osób. Pozostałe 54 tysiące mają zostać rozdzielone po roku od wejścia w życie ostatnich ustaleń. Zgodnie ze wstępnymi uzgodnieniami, Polska ma przyjąć około 5 tysięcy migrantów przebywających we Włoszech i w Grecji.
Trzaskowski: Grupa Wyszehradzka istnieje
Grupa Wyszehradzka (V4) nadal istnieje, mamy sporo do zrobienia; nadal będziemy współpracować - zapewnił w środę w Brukseli wiceszef MSZ odpowiedzialny za sprawy unijne Rafał Trzaskowski.
Oświadczył, że różnice w kwestii podziału uchodźców między kraje UE wynikały z rozbieżności w taktyce, a nie z fundamentalnych podziałów.
- Przede wszystkim jest to klarowny sygnał, że Grupa Wyszehradzka dalej istnieje. Mamy całkiem sporo rzeczy do zrobienia, mimo że przyjęliśmy inną taktykę. Rząd polski stwierdził, że warto negocjować, warto zadbać o to, by postulaty, które premier położyła na stole - głównie zabezpieczenie granic, rozróżnienie miedzy uchodźcami a imigrantami ekonomicznymi - były spełnione, żeby walczyć również o nasz specjalny status państwa granicznego - powiedział.
Według niego pozostałe państwa V4 przyjęły inną taktykę, polegającą na tym, by pokazać, że kwestia podziału uchodźców to decyzja UE, a nie ich własna. - Nasi partnerzy przyjęli inną taktykę, natomiast co do celów, żeby walczyć z automatyzmem i przede wszystkim zadbać o to, żeby Unia miała wspólny plan stawienia czoła tym wyzwaniom, które przed nami, tutaj się absolutnie zgadzamy i dzisiaj (na szczycie UE) w tych sprawach będziemy mówili jednym głosem - podkreślił Trzaskowski.
Jak mówił, wspólne oświadczenie V4 jasno pokazuje, że państwa Wyszehradu nadal będą ze sobą rozmawiać i dalej w ważnych sprawach będą ze sobą współpracować.