Wspólna armia UE? Macron chce też innych instytucji dla całej Europy
Europa jest zbyt słaba, zbyt wolna, zbyt nieskuteczna - stwierdził prezydent Francji Emmanuel Macron, przedstawiając nowe inicjatywy w celu odnowy i zacieśnienia integracji w Unii Europejskiej. Francuski przywódca proponuje m.in. utworzenie wspólnej armii Unii Europejskiej, ale lista instytucji, które proponuje jest dłuższa.
- Jedyną drogą ku przyszłości jest ponowne ustanowienie fundamentów suwerennej, zjednoczonej i demokratycznej Europy - powiedział Macron podczas wystąpienia na Sorbonie w Paryżu.
Wśród jego pomysłów znalazł się europejski urząd azylowy, który ma przyspieszyć i zharmonizować rozpatrywanie wniosków składanych przez uchodźców oraz wspólny program finansowania integracji i szkoleń dla migrantów.
Macron chciałby też europejskiej straży granicznej i europejskiej obrony cywilnej do walki z klęskami żywiołowymi. Jego zdaniem konieczna jest lepsza współpraca służb wywiadowczych państw UE, stąd postulat powołania dla nich europejskiej akademii.
Prezydent Francji opowiedział się również za wspólnym budżetem obronnym, jednolitą doktryną działania armii oraz za powołaniem unijnej "wspólnej siły interwencyjnej".
Wspólny budżet strefy euro
Macron uważa, że potrzebny jest też osobny budżetem strefy euro, dzięki któremu kraje wspólnej waluty będą mogły finansować wspólne inwestycje i zapewnić strefie stabilność w przypadku kryzysów.
Macron zaproponował też powołanie ministra finansów strefy euro.
Jego zdaniem, budżet strefy euro byłby zasilany przede wszystkim dzięki opodatkowaniu gigantów internetowych takich jak Facebook, Amazon czy Google w krajach, gdzie uzyskują one dochody, a nie tam, gdzie są zarejestrowane. Jako drugie źródło wskazał tzw. podatek węglowy związany z emisjami CO2. Nie wykluczył, że w dalszej kolejności budżet strefy euro byłby finansowany z budżetów krajowych.
Macron opowiedział się także za utworzeniem jednolitego unijnego rynku cyfrowego oraz za powołaniem europejskiej agencji innowacji, która będzie wspierała w UE internetowe firmy typu start-up i finansowała badania nad sztuczną inteligencją.
Macron zaproponował także wprowadzenie w UE podatku od transakcji finansowych i przeznaczenie uzyskanych w ten sposób nowych środków na pomoc rozwojową.
Przemówienie po przegranej
Tracący na popularności Macron wystąpił z inicjatywami europejskimi tuż po pierwszej wyborczej porażce. Jego partia Republiko Naprzód! (REM) została dopiero czwartą siłą w Senacie, zdobywając 25 mandatów.
Tymczasem prezydent, aby móc kontynuować reformy konstytucyjne, potrzebuje poparcia 555 parlamentarzystów, czyli trzech piątych Zgromadzenia Narodowego i Senatu (tzw. Kongresu).
Liberalny "Le Monde" podkreśla, że "nad klęską Macrona trudno będzie przejść do porządku dziennego". Renomowana dziennikarka Solenn de Royer zauważa, że dodatkowo rezultaty wyborów w Niemczech komplikują plany wzmocnienia strefy euro, których orędownikiem jest francuski prezydent.