„wSieci”: Tusk i Kopacz chcą zniszczyć Schetynę
Donald Tusk i Ewa Kopacz chcą ostatecznie zniszczyć Grzegorza Schetynę, a on chce się ostatecznie im odpłacić - pisze Stanisław Janecki w nowym wydaniu tygodnika „wSieci” i wyjaśnia dlaczego media mainstreamowe odwróciły się od obecnego szefa PO.
11.07.2016 | aktual.: 12.07.2016 14:08
W artykule Janecki pisze o konflikcie miedzy obecnym szefem PO Grzegorzem Schetyną a Donaldem Tuskiem i stającą za nim Ewa Kopacz. Wskazuje przede wszystkim na działania Tuska: […] w Brukseli, do zmuszenia Schetyny do odejścia namawia różnych polityków PO były przewodniczący partii Donald Tusk. I namawia nie tylko ich, lecz również życzliwych PO biznesmenów, szefów mainstreamowych mediów oraz różne wpływowe kręgi opiniotwórcze. Także podczas pobytu w Polsce w związku z pogrzebem Janiny Paradowskiej Tusk spotkał się z kilkunastoma osobami i rozmawiał z nimi głównie o scenariuszach wyeliminowania Schetyny.
Autor pisze także o znaczeniu byłej premier z całej rozgrywce: Wrogowie Schetyny postawili na Kopacz jako jego rywalkę i następczynię, bo ma ona wiele wad, ale jest powszechnie rozpoznawalna. Choć sama nie stworzyła w partii liczącej się frakcji […], to może liczyć na poparcie spółdzielni Cezarego Grabarczyka oraz Donalda Tuska. […] Sama była premier teraz żałuje, że nie stanęła do walki ze Schetyną o przywództwo w partii. Jednak Tusk miał jej uświadomić, że wtedy była bez szans, a tylko przylgnęłoby do niej piętno słabszej od Schetyny, bo wówczas by z nim wysoko przegrała.
Na temat taktyki Donalda Tuska wobec obecnego lidera PO publicysta „wSieci” pisze: Taktyka Tuska jest taka, żeby do obecnego przewodniczącego PO docierały informacje o zaangażowaniu byłego wieloletniego szefa partii we wszystko, co się dzieje, i osaczaniu obecnego lidera. Żeby Schetyna się denerwował i popełniał jeszcze więcej błędów. Ale przede wszystkim chodzi o to, żeby nie tylko w partii, lecz i wśród wyborców upowszechniło się przekonanie, że Schetyna za chwilę wyleci. Przedstawianie go jako słabego i tymczasowego lidera ma mu odebrać poparcie przede wszystkim wśród części aparatu PO, bo bez tego jego usunięcie byłoby bardzo trudne. Aparat ma uwierzyć, że przewodniczący Platformy jest słaby i nie potrafi nawet przykładnie ukarać swoich największych wrogów.
Stanisław Janecki w artykule podsumowuje też konflikt byłych i obecnych przywódców Platformy Obywatelskiej. Tylko nieliczni w Platformie, np. Trzaskowski, dostrzegają, że wojna historycznych liderów jest bardzo na rękę rządzącemu PiS. Po tak ostrej i bezwzględnej walce PO będzie wprawdzie „nowoczesna”, ale długo niezdolna do przeciwstawienia się obozowi władzy. Podobnie jak reszta opozycji, w której Platforma może odzyskać pozycję lidera. Tym bardziej z Kopacz na czele, czyli tym liderem PO, który umożliwił PiS uzyskanie bezwzględnej wygranej w parlamencie i zwycięstwo w wyborach prezydenckich.
Więcej o konflikcie Grzegorza Schetyny z Donaldem Tuskiem i Ewą Kopacz we "wSieci".