PolskaWSI ujawniły dwa magazyny broni

WSI ujawniły dwa magazyny broni

Wojskowe Służby Informacyjne wykryły dwa
magazyny broni i amunicji, które mogły być użyte w atakach
terrorystycznych. Szef WSI, gen. Marek Dukaczewski, ujawniając w
piątek tę informację, zdradził, że doszło do tego "poza krajem".

WSI ujawniły dwa magazyny broni

04.07.2003 | aktual.: 04.07.2003 15:17

Pytany na pierwszej w 12-letniej historii WSI konferencji prasowej, czy sprawa ma związek z Irakiem, Dukaczewski odparł, że ma związek z "bezpieczeństwem sił zbrojnych i bezpieczeństwem naszego kraju". Odmówił podania jakichkolwiek szczegółów; dodał jedynie, że to "gorąca sprawa".

Na pytanie, ilu oficerów WSI jest obecnie w Iraku, Dukaczewski odpowiedział, że "jesteśmy tam obecni w liczbie umożliwiającej wykonywanie zadań kontrwywiadowczych i wywiadowczych, zlecanych przez ministra obrony narodowej".

Wyprzedzać zagrożenia

Dukaczewski podkreślił, że priorytetem dla WSI jest bezpieczeństwo polskich żołnierzy w Iraku. "Musimy wyprzedzać zagrożenia" - tak szef WSI określił zadania swych służb w Iraku. "Mamy świadomość, że duża część armii irackiej zniknęła i że będą trudne problemy do rozwiązania" - oświadczył.

Dukaczewski zadeklarował, że WSI zrobią wszystko, aby spełniło się marzenie dowódcy polskiego sektora w Iraku gen. Andrzeja Tyszkiewicza, by wrócić do kraju ze wszystkimi żołnierzami, którzy tam wyjadą. Dodał, że WSI biorą udział w szkoleniu tych żołnierzy.

"Jeśli nasi żołnierze będą postrzegani jako żołnierze sił stabilizacyjnych, to będzie dobrze" - oświadczył. Według niego źle by było, gdyby Polaków odbierano jako tych, "którzy przybyli z misją bojową". Dodał, że bardzo wiele zależy od początku działań polskich żołnierzy w Iraku. Wymienił takie zadania jak: pomoc humanitarna, odbudowa szkół, powołanie służb porządkowych.

Przypominając, że 85% mieszkańców polskiego sektora odpowiedzialności w Iraku to szyici, szef WSI podkreślił, że "mamy świadomość wpływu Iranu na ten rejon". Zarazem ocenił, że kontakt Polaków z tym odłamem islamu "nie jest obciążony przeszłością".

Będą konsekwencje

"Jeśli to miało miejsce, będę wyciągał konsekwencje służbowe" - tak Dukaczewski skomentował doniesienia "Życia Warszawy", według którego po wygranych przez SLD wyborach w 2001 r. doszło w WSI do zmuszania niektórych oficerów do stawiania fałszywych zarzutów wobec przełożonych, a fabrykowane informacje posłużyły do dokonania czystek.

Dukaczewski oświadczył jednak, że nie wpłynęła do niego żadna skarga tego typu. Nie chciał komentować śledztwa, jakie od stycznia 2003 r. Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi w tej sprawie z doniesienia byłego szefa WSI gen. Tadeusza Rusaka, który odszedł po wyborach w 2001 r. "Polegam na rzetelności prokuratury" - dodał szef WSI.

Dukaczewski poinformował, że po objęciu swej funkcji wymienił kilku z kilkunastu szefów jednostek WSI. Podkreślił, że w latach 1997-2001 (za rządu premiera Jerzego Buzka)
z WSI odeszło 35% oficerów, z czego większość zwolniono. Ujawnił, że kilku z nich przyjął z powrotem do służby. Według niego w latach 2001-2003 z WSI odchodziło co roku średnio 5% oficerów w wyniku programu restrukturyzacji sił zbrojnych.

Odnowiony skład WSI

Według Dukaczewskiego obecnie 60% oficerów WSI to ludzie, którzy przyszli do służb już po ich utworzeniu w 1991 r. Przypomniał, że przy powstawaniu WSI odeszło 52% oficerów wywodzących się z wojskowych służb specjalnych PRL.

Komentując działania sejmowej speckomisji, która bada udział oficerów WSI w nielegalnym handlu bronią z połowy lat 90., szef WSI podkreślił, że do czasu przedstawienia niezbitych dowodów on sam woli mówić o "rzekomym udziale".

W przyszłym tygodniu Sejm ma ostatecznie przyjąć rządowy projekt ustawy o WSI, która po raz pierwszy ureguluje oddzielną ustawą ich działalność. Dukaczewski uważa, że to jeden z lepiej przygotowanych aktów prawnych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)