WSI przekazały całość akt do IPN
Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej uznało po spotkaniu z szefem Wojskowych Służb Informacyjnych Markiem Dukaczewskim, że nie znajduje podstaw, by kwestionować, że WSI nie przekazały IPN całości akt.
Dukaczewski był na posiedzeniu kolegium IPN prawie trzy godziny. Po wyjściu z obrad kolegium nie chciał wypowiadać się dla prasy. Powiedział tylko, że informacja znajdzie się w komunikacie IPN.
Spotkanie kolegium z Dukaczewskim - jak głosi wydany po nim komunikat - było też poświęcone "sprawom technicznym", związanym z przeglądem materiałów przekazanych przez WSI do IPN, także tych z tzw. zbioru zastrzeżonego.
Wątpliwości co do przekazywania akt WSI do IPN były głównym tematem środowego posiedzenia kolegium IPN. Ten 11-osobowy organ doradczo-kontrolny prezesa IPN miał też wybrać nowego przewodniczącego i wiceprzewodniczących, którzy zmieniają się co roku. Dotychczasowy szef kolegium Sławomir Radoń jest chory i nie było go na posiedzeniu. W związku z tym, wybór nowych władz kolegium przełożono na inny termin.
We wrześniu tygodnik "Wprost" napisał, że IPN ma zawiadomić prokuraturę o niszczeniu przez WSI akt wojskowych służb specjalnych PRL podlegających przekazaniu do Instytutu. Nie ma żadnej decyzji w tej sprawie - mówił wtedy p.o. prezes IPN Leon Kieres.
Przewodniczący kolegium IPN Sławomir Radoń ujawnił wówczas, że wątpliwości dotyczą tego, czy WSI przekazały kompletne materiały, bo niektóre przekazane akta nie miały np. ciągłej numeracji. Na razie nie ma powodów do niepokoju; nie tolerowalibyśmy żadnych nieprawidłowości - uspokajał Radoń.
Według IPN, kolegium ma z Dukaczewskim wyjaśnić "wątpliwości dotyczące prawidłowości niektórych aspektów" przekazywania akt IPN przez WSI. Nie ujawniono szczegółów.
WSI oświadczyły, że nie jest prawdą, by niszczyły akta. Przyznały zaś, że szef WSI złożył do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie w sprawie nieprawidłowości "dotyczących przekazywania materiałów archiwalnych" z okresu jeszcze przed objęciem funkcji szefa przez gen. Dukaczewskiego.